Złodzieje ukrywali się przed policją we Wrocławiu. Wpadli
Do jednego ze sklepów z odzieżą używaną w centrum Milicza weszło dwóch mężczyzn. Klienci zaczęli rozmawiać z ekspedientką chcąc odwrócić jej uwagę, w pewnym momencie jeden z nich wyjął z metalowej kasetki pieniądze w kwocie kilkuset złotych. Kobieta spostrzegła moment kradzieży pieniędzy i chciała ich zatrzymać, jednak jeden z mężczyzn w celu utrzymania się w posiadaniu skradzionych pieniędzy użył wobec niej przemocy wykręcając jej rękę. Po tym obaj wybiegli ze sklepu zabierając skradzione pieniądze. Na szczęście ekspedientce nic się nie stało.
Zaraz po zgłoszeniu tego przestępstwa miliccy policjanci przystąpili do intensywnych czynności zmierzających do ustalenia i zatrzymania sprawców tej zuchwałej kradzieży. Funkcjonariusze szybko ustalili dane podejrzewanych, którymi okazali się mieszkańcy Milicza wielokrotnie już wcześniej notowani w policyjnych bazach danych. Jednak ślad po nich zaginął. Rozpoczęły się poszukiwania.
Na podstawie uzyskanych informacji ustalono, że obaj mężczyźni ukrywają się na terenie Wrocławia. Tam też zostali zatrzymani w jednym z mieszkań. Obaj mężczyźni byli wyraźnie zaskoczeni i zdziwieni widokiem policjantów z Milicza. Jeszcze tego samego dnia zatrzymani mający odpowiednio 32 i 44 lata trafili do policyjnego aresztu.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy został niezwłocznie przesłany do milickiego sądu, który na wniosek prokuratora zastosował wobec obu podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Podejrzanym grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności, przy czym młodszy z nich odpowiadać będzie jako wielokrotny recydywista, co skutkować może jeszcze surowszym wyrokiem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.