Mandaty dla właścicieli zaginionych psów. Schronisko: Ludzie przestali odbierać zwierzęta
Straż Miejska z Bolesławca karze mandatami osoby, które odbierają swoje psy ze schroniska dla zwierząt w Przylasku. Po tym, kiedy właściciele odbiorą czworonoga, odwiedza ich jeszcze straż miejska i wlepia 250 złotych mandatu.
Mamy kłopot – mówi kierownik schroniska w Przylasku Bogdan Mościcki, bo niektórzy mieszkańcy Bolesławca po prostu przestali psy odbierać. - Poszła już fama i ludzie zaczynają się bać przyjeżdżać. No, chyba że szczególnie psy kochają - wyjaśnia Bogdan Mościcki:
Straż miejska w Bolesławcu, jak mówi jej komendantka Kamila Chalewicz-Pudłowska, nie może ignorować obowiązujących przepisów. - Jeżeli czworonóg ma właściciela, to znaczy, że doszło do popełnienia wykroczenia - mówi komendantka:
I dodaje, że kiedy bezpański pies pokąsałby kogoś, a strażnicy by nie nakładali na niefrasobliwych właścicieli mandatów, wtedy podniosłaby się krytyka, że straż nic nie robi. Dlatego strażnicy są tacy konsekwentni. Doszło już do sytuacji, że zamiast właściciela psa, adoptowali go sąsiedzi i oddali prawowitemu posiadaczowi. Sprawa wyszła na jaw, kiedy pies uciekł drugi raz.
Strażnicy miejscy w Bolesławcu odławiają rocznie około 120 psów wałęsających się bez dozoru. Nie wszyscy ich posiadacze zostają ukarani mandatami. W wyjątkowych przypadkach strażnicy ograniczają się do pouczenia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.