NFL: Perfekcyjny Janikowski i pierwszy od 14 lat awans Raiders do play-off
Sebastian Janikowski został bohaterem spotkania. Polak trafił wszystkie cztery field goal. Pierwsze kopnięcie na bramkę zanotował z 45 jardów na 5 minut przed końcem pierwszej kwarty. Raiders przegrywali wtedy 3:7, bo wcześniej touchdown zanotował Travis Benjamin.
Ten wynik utrzymywał się niemal przez całą drugą cześć meczu, aż na 89 sekund przed przerwą Josh Lambo trafił filed goal z 35 jardów. Raiders odpowiedzieli błyskawicznym atakiem i touchdownem Michaela Crabtree na 22 sekundy przed końcem połowy. Sebastian Janikowski pewnie wykonał podwyższenie i do przerwy był remis 10:10.
Po powrocie z szatni ekipa z Oakland potrzebowała czterech minut żeby objąć prowadzenie i stało się to po celnym field goal Janikowskiego z 33 jardów. W odpowiedzi gospodarze - za sprawą Huntera Henryego - zanotowali przyłożenie, ale bez udanego podwyższenia. Po trzech kwartach Raiders przegrywali zatem 13:16.
W ostatniej części meczu nie obejrzeliśmy ani jednego touchdownu, a to oznaczało, że decydujące punkty mogły należeć tylko do kopacz. W tym przypadku do naszego zawodnika. Sebastian Janikowski najpierw na 9 minut przed końcem trafił z 21 jardów na remis 16:16, a na niespełna trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem ustalił rezultat. Jego field goal z 44 jardów dał Raiders zwycięstwo 19:16.
San Diego Chargers - Oakland Raiders 16:19 (7:3, 3:7, 6:3, 0:6)
Dzięki wygranej w San Diego drużyna Sebastiana Janikowskiego na dwie kolejki przed końcem fazy zasadniczej jest już pewna awansu do play-offów. Raiders nie grali w nich od 2002 roku. Co ciekawe zespół Polaka zapewnił sobie powrót do tych rozgrywek na stadionie na którym grał w nich... po raz ostatni. W 37. Super Bowl ekipa z Oakland przegrał na Qualcomm Stadium w San Diego z Tampa Bay Buccanneers 21:48.
Do końca fazy zasadniczej Raiders zmierzą się jeszcze u siebie z Indianapolis Colts i na wyjeździe z Denver Broncos.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.