Ciąg dalszy sporu o drogę na Przełęcz Okraj
Urząd marszałkowski przekazał 6-kilometrowy fragment powiatowi jeleniogórskiemu, ten jednak zaskarżył uchwałę do sądu administracyjnego i wygrał. Dzisiaj, po zgodzie sejmiku, sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego i tam województwo powalczy o kasację wyroku pierwszej instancji.
- Droga na Przełęcz Okraj, jakkolwiek turystycznie bardzo ważna, nie spełnia wymogów drogi wojewódzkiej. Z dwóch powodów: jest zbyt wąska i prowadzi do przejścia granicznego tzw. ograniczonego - nie o pełnym tonażu samochody mogą tamtędy przejeżdżać. Zatem przekazaliśmy tę drogę samorządowi powiatowemu - mówi Jerzy Michalak, odpowiedzialny w zarządzie województwa za drogi.
- Przekazanie tej drogi powiatowi to absurd - mówi radny Sergiusz Kmiecik z Polski Razem. - Sprzęt odśnieżający będzie musiał z podniesionymi łychami przejeżdżać przez znaczny fragment drogi wojewódzkiej, żeby do tego fragmentu drogi. Województwo, gdyby zależało mu na optymalizacji kosztów, mogłoby powierzyć stronie czeskiej odśnieżanie tego fragmentu - dodaje Kmiecik.
Utrzymanie drogi na Okraj zimą kosztuje 5 tysięcy złotych tygodniowo. Stąd jest ona niczym gorący kartofel przerzucana z rąk do rąk. Zimą, na skutek sporu urzędów o tę drogę, nikt jej nie odśnieżał i do mężczyzny z objawami zawału musiał jechać GOPR.
Czytaj też: Samorząd województwa przegrał proces o drogę na Przełęcz Okraj
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.