Konrad Imiela: W nowy rok wejdziemy energetycznie
Bez najazdu gwiazd z Warszawy, za to z naszymi zespołami. Marzył się Panu taki lokalny sylwester?
W poprzednich latach było parę rzeczy, które szczególnie irytowało wrocławskie środowisko artystyczne. Na przykład to, że tak dużo zespołów grało z półplaybacku czy playbacku. No i że tak mało dolnośląskich zespołów zapraszano do udziału. W tym roku postaramy się nasze apetyty zaspokoić.
Będą dwie sceny - to nowość.
Chcemy utrzymać tempo - jedna scena kończy, druga może zacząć. Dwie sceny to też pretekst, by stworzyć na rynku klub artystyczny. Jedna stanie tam, gdzie zwykle - na Placu Gołębim, druga - przy wylocie na Plac Solny. Zrobimy wszystko, by szanowny pan sylwester wrocławski - gość specjalny wieczoru - otoczył naszych widzów z każdej ze stron.
Zapowiadał Pan także pokazy wideo.
Tak, prosimy zespoły, by dały nam jak najwięcej swoich materiałów. Mamy też świetnych twórców videomappinu. Kulminacja będzie około północy.
Nie chce Pan jej zdradzać...
Powiem tylko tyle, że to moja ulubiona piosenka kojarząca się z nowym rokiem. Nie będzie wielkich fajerwerków, które spędzają sen z powiek naszym zwierzętom. W zamian - tzw. niska pirotechnika, która jest niezwykle widowiskowa, ale dużo bardziej cicha.
Kogo zaprosił Pan do udziału w koncercie?
Jedna scena reprezentować będzie mózg - tam zagrają zespoły przemyślane, wykreowane. Na drugiej scenie, scenie serce - wszystkie te, które tworzą właśnie z potrzeby serca, na przykład Blade Loki. Można by banalnie stwierdzić, że każdy znajdzie coś dla siebie, ale tak właśnie będzie. Dla miłośników łagodnych ballad popowych mamy Mikromusic, dla miłośników klasycznego swingu - Rat Pack z Teatru Capitol, dla miłośników reggae - Mesajah, dla punk rockowców - Blade Loki.
Pojawią się też imprezowe hit, które pomogą wybrać nasi Słuchacze.
Tak, wymyśliliśmy plebiscyt by wrocławianie, za waszym pośrednictwem, z pewnej puli wybrali wielkie hity, które chcą usłyszeć w rynku. Wielu z artystów wykona covery wybrane przez Słuchaczy Radia Wrocław i Radia RAM.
Imprezę promujecie jako "dogrywkę ESK". Nie będzie zbyt poważnie?
Wybierając zespoły miałem pełną świadomość, że to noc sylwestrowa i chcemy się przede wszystkim dobrze bawić i potańczyć przy dobrej muzyce. Dlatego wszystkie występy będą energetyczne - by fajniej i miłej atmosferze wejść w nowy rok. Koncert rozpocznie się o godz. 19, skończymy po godz. 1. Zakończenie będzie spektakularne - razem z Michałem Litwińcem wymyśliliśmy koncert gongów tybetańskich. Rozejdziemy się do domów w mistycznym dźwięku. Nowy rok to nowe wyzwania, trzeba się nasycić pozytywną wibracją.
Posłuchajcie całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.