Polska - Słowenia: Komentarze piłkarzy (POSŁUCHAJ)
To nie był porywający mecz. Polacy choć mieli optyczna przewagę, to od 24 minuty gonili wynik, po tym jak na listę strzelców wpisał się Miha Mevlja. Wyrównał dopiero w 79 minucie Łukasz Teodorczyk.
Selekcjoner Adam Nawałka dał w tym meczu szansę przede wszystkim zmiennikom. Jednym z tych, który mimo słabego wyniku zagrał przyzwoite spotkanie był debiutant Jacek Góralski:
"Powiem szczerze jak człowiek słyszy hymn to adrenalina rośnie. Miałem współpracować w środku pola z Grzegorzem Krychowiakiem i Krzysztofem Mączyńskim i odbierać piłkę rywalom. Po kilku takich zagraniach udało nam się wyprowadzić groźne akcje"
Debiutant z Jagiellonii Białystok podkreśla, że nie odczuwał tremy, bo mógł liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych kolegów:
Jacek Góralski grał od pierwszej do 61 minuty, z kolei inny z debiutantów - Damian Dąbrowski, pojawi się na murawie dopiero w 83 minucie. Dla pochodzącego z Kamiennej Góry piłkarza było to tym większe wydarzenie, że po raz pierwszy koszulkę z orzełkiem na piersi założył w meczu rozgrywanym w swoim regionie:
"Miałem trochę biletów do załatwienia. Cieszę się, że miałem dla kogo grać, choć przede wszystkim grałem dla siebie. Teraz z jeszcze większą sprężarką wracam do klubu i liczę, że to kolejny etap w mojej karierze"
Z ławki zespół wzmocnił także inny piłkarz z Dolnego Śląska czyli Piotr Zieliński:
"Każda zmiana wprowadziła trochę ożywienia. Na pewno był to dobry sprawdzian dla tych, którzy wcześniej grali mniej"
"Szkoda, że nie udało nam się wygrać, bo kontrolowaliśmy mecz" - mówił nieco rozczarowany Bartosz Kapustka:
I dodawał, że bardzo tęsknił za grą na wrocławskim stadionie, na którym tym razem zasiadło 40 tysięcy kibiców:
O ile Bartosz Kapustka meczu ze Słowenią nie zaprezentował się najlepiej, o tyle Bartosz Bereszyński był jednym z wyróżniających się piłkarzy. "Jest to dla mnie mobilizujące doświadczenie. Robię wszystko, żeby zostać w tej kadrze. Myślę, że pokazałem się z dobrej strony"
Dla reprezentacji był to ostatni mecz w bardzo udanym roku, co podkreśla pomocnik Kamil Grosicki:
Biało-czerwoni kończą piłkarskie zmagania w 2016 roku jako jedna z ośmiu najlepszych drużyn mistrzostw Europy i liderzy swojej grupy kwalifikacyjnej do mundialu 2018.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.