Złe miłego początki. Impel wygrał z BKS Bielsko 3:1
.Pierwsza partia była popisem gości. BKS prowadził już 18:9! Impel zdołał nieco podgonić ten wynik (18:21), ale nie na tyle żeby zmienić rezultat seta. Po świetnym rozegraniu Magdalena Gryki, Ewelina Brzezińska zdobył 24 punkt dla bielszczanek. W kolejnej akcji był już po wszystkim i po asie serwisowym BKS wygrał pierwszego seta 25:20.
W drugiej partii warunki dyktował Impel. Wrocławianki włączyły wyższy bieg w połowie seta. W końcówce było wiadomo, że już go nie przegrają. Po dwóch świetnych zagraniach blokiem Impel prowadził już 23:15. Set zakończył Natalia Mędrzyk i ekipa gospodarzy była lepsza 25:18.
Kolejna część meczu miałą podobny przebieg. Świetnie grała przede wszystkim Megan Courntey. Po jednym z wielu jej bardzo dobrych zagrań Impel był już lepszy 19:14. W końcówce seta dwa błędy Natalii Skrzypwskiej pozwoliły cieszyć się wrocławiankom ze zwycięstwa w secie - 25:18.
Czwarty set był ostatnim i znów nie przyniósł większych emocji. Najlepszym tego dowodem niech będzie ostatnia piłka. Micha Hancock zaserwowała asa i Impel wygrał 25:16.
Impel Wrocław - BKS Bielsko-Biała (20:25, 25:18, 25:18, 25:16)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.