Zobacz te zdjęcia i zdejmij nogę z gazu (ZDJĘCIA, FILM)
Brak wyobraźni, małe doświadczenie, lekceważenie przepisów drogowych, nie dostosowanie prędkości do pogody - to, zdaniem policjantów, najczęstsze przyczyny wypadków drogowych - także tych najtragiczniejszych w skutkach.
"Dynamiczny rozwój motoryzacji w okresie ostatnich dziesięciu lat powoduje stały wzrost natężenia ruchu. Wraz z rozwojem motoryzacji wzrasta zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym" - mówią funkcjonariusze. I podają statystyki - każdego dnia na polskich drogach życie traci aż 10 osób, a ponad 100 zostaje rannych. Już te liczby robią piorunujące wrażenie, a jak jeszcze przemnożyć je przez 365, skala robi się naprawdę ogromna.
Wśród największych grzechów kierowców policjanci wymieniają przesadną prędkość, nie dbanie o wystarczająco duży odstęp od pojazdu poprzedzającego, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu. W czołówce jest też lekceważenie świateł oraz ignorowanie pieszych. Ci też nie pozostają bez winy. "Pośpiech, przebieganie przez jezdnię, wchodzenie bez zastanowienia na przejście dla pieszych, przechodzenie przy czerwonym świetle lub w miejscach niedozwolonych są to zachowania, które mogą doprowadzić i bardzo często doprowadzają do śmiertelnych potrąceń. W okresie jesienno-zimowym piesi stanowią szczególnie zagrożoną grupę uczestników ruchu. Nie zawsze oświetlone drogi, brak wyznaczonych miejsc do bezpiecznego poruszania się pieszych (zwłaszcza poza obszarami zabudowanymi) oraz niewłaściwy sposób korzystania z dróg przez samych pieszych sprawiają, że dochodzi do wielu wypadków. Warto przypomnieć, że po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości zaledwie około 40 metrów. Natomiast osoba, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów" - wyjaśniają policjanci.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.