Protest widzów Teatru Polskiego
Podkreślali, że są publicznością teatru sprzed zmiany na stanowisku dyrektora:
"Nie dla dyrektorów z teczki. Odlajkujcie oficjalny profil Teatru Polskiego" - dodawali młodzi ludzie, którzy zorganizowali akcję.
"To nie jest teatr, który nam schlebiał, to teatr, który nas przemieniał, uwrażliwiał na świat".
Przy wtórze bębnów w obecności ponad 100 osób na ulicy Świdnickiej, przy Scenie Kameralnej, brzmiały słowa:
"Panowie urzędnicy, to się nie wyciszy. Z tego rozwinie się teatralna epidemia, to urzędnicy sprawili, że z teatru wychodzimy na ulice".
Po spektaklu "Smycz" (zagranym tego wieczoru po raz 250.) do manifestujących przyszedł aktor Bartosz Porczyk, który podziękował widzom za walkę o teatr. Głos zabrała też pisarka Olga Tokarczuk: "Czuję ból i wzburzenie, cieszę się, że ten protest rośnie, mam nadzieję że urośnie do takich rozmiarów, jakich rozmiarów jest arogancja władzy".
Manifestanci zaprezentowali postulaty:
> Odwołanie Cezarego Morawskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.
> Powołanie okrągłego stołu w sprawie Teatru Polskiego, do którego zaproszone zostaną wszystkie zainteresowane strony.
> Przyjęcie na mediatorów szefów Instytutu Teatralnego im. Z. Raszewskiego.
SŁUCHAJ I OGLĄDAJ CYKL TEATR POLSKI NA ANTENIE RADIA WROCŁAW KULTURA
WE WTORKI O GODZ. 18:00: www.radiowroclawkultura.pl
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.