IMME: Pieszczek wygrywa. Żużlowcy Betardu Sparty poza podium
Na torze w Gdańsku zespół ze stolicy Dolnego Śląska miał trzech żużlowców, choć śmiało można mówić o dwóch, bo Damian Dróżdż nie został sklasyfikowany.
Tai Woffinden i Vaclav Milik spisywali się jednak bardzo dobrze. Brytyjczyk miał na swoim koncie 10 punktów (3,2,1,2,2 - w kolejnych biegach), a Czech zanotował osiem "oczek" (2,1,2,3,0). Te wyniki wystarczyły im do awansu do półfinału.
Obaj żużlowcy Betardu Sparty pojechali w tym samym biegu w którym uczestniczyli jeszcze zawodnicy Falubazu Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek. Była to zatem rywalizacja wrocławsko - zielonogórska. Na torze wypadła ona na remis. Najszybszy był Milik, jako drugi linię mety przeciął Pawlicki, a potem zrobili to Woffinden (ostatecznie szóste miejsce w całym turnieju) i Dudek.
W finale poza wspomnianą dwójką jechali jeszcze Krystian Pieszczek i Grigorij Łaguta. Decydujący wyścig miał dwie odsłony. Wszystko przez to, że na drugim wirażu doszło do upadku Pieszczka i Milika. Sędziowie zdecydowali się po nim wykluczyć Czecha, który wpadł w młodego Polaka. W powtórce wystartowało zatem trzech zawodników i to 21-latek z Falubazu Zielona Góra okazał się najszybszy i zwyciężył w Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. Drugi był Grigorij Łaguta z ROW Rybnik, a trzeci Piotr Protasiewicz z Falubazu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.