Ostanie słowa Szymona Kołeckiego, jako prezesa PZPC
Pracę stracił dziś ich trener, a sprawa samych zawodników będzie jeszcze badana - wyjaśniał Szymon Kołecki. Przypadek Tomasza Zielińskiego będzie rozpatrywała Światowa Federacja Podnoszenia Ciężarów, ponieważ nandrolon u tego zawodnika został wykryty na arenie międzynarodowej. Sprawę Adriana Zielińskiego rozpatrzy Panel Dyscyplinarny przy Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Obu zawodnikom grozi kara 4-letniej dyskwalifikacji.
Na razie obaj sztangiści są zawieszeni w prawach zawodniczych do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy. Zarząd podjął też decyzję o zwolnieniu trenera braci Zielińskich.
Szymon Kołecki poinformował, że od nowego roku sztangiści będą podpisywali ze Związkiem umowy, na mocy których, jeśli zostaną przyłapani na stosowaniu dopingu, będą dotkliwie karani finansowo.
Odchodzący prezes Związku Podnoszenia Ciężarów wyjaśniał również, że wraz z wyborem nowego Zarządu, to nastąpi w grudniu, pracę stracą trenerzy kadr narodowych, a nowi szkoleniowcy będą musieli wykazać się nieskazitelną przeszłością.
Oznacza to, że trenerem nie będzie mogła zostać osoba, której zawodnik został przyłapany na dopingu. Szymon Kołecki zapowiedział również zdecydowane działania wobec zawodników, którzy będą stosowali substancje zakupione poza Związkiem. Jeżeli zostaną takie substancje, nawet legalne, wykryte u danego sztangisty, zawodnik zostanie wykluczony z kadry.
Związek Podnoszenia Ciężarów wybierze też osobę do kontaktów z Komisją do Zwalczania Dopingu w Sporcie, która będzie przestrzegała zasady, by żaden zawodnik, którego próbka nie została przebadana nie pojechał na mistrzowskie zawody.
Po dymisji Szymona Kołeckiego do wyborów nowego szefa związkiem ma kierować Sekretarz Generalny PZPC Halina Pikuła.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.