Outlaws Wrocław przez baraże chcą wejść do Topligi
Po emocjach związanych z XI SuperFinałem oraz finałem PLFA I nadszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcie w obu ligach. W niedzielnym meczu o prawo gry w Toplidze w 2017 r. zagra rewelacyjny beniaminek PLFA I oraz dołujący weterani najwyższej klasy rozgrywkowej.
Mowa o Kozłach Poznań - drużyny, która rywalizuje w PLFA od 2007 r. Przez te wszystkie lata niebiesko-biali zawsze grali w Toplidze i tylko raz stanęli pod ścianą. W 2008 r. w barażu o utrzymanie rozbili 22:0 nieistniejące już Torpedy Łódź. Jednak do tamtego spotkania podchodzili jako zwycięska drużyna - w siedmiu meczach sezonu zasadniczego Wielkopolanie wygrali dwa mecze, w tym z The Crew Wrocław.
Tegoroczna kampania dla Kozłów była jednak znacznie trudniejsza. Zespół z Poznania przegrał wszystkie osiem spotkań tracąc średnio ponad 40 punktów przy zaledwie 4 zdobywanych oczkach. Te dramatyczne statystyki nie psują jednak humorów w Poznaniu. Zespół wierzy w sukces, w czym ma pomóc, między innymi, długa, miesięczna przerwa. Ostatni raz futboliści Kozłów wybiegli na murawę 25 czerwca by zmierzyć się z Warsaw Sharks.
- Nasz pierwszy skład miał ostatnio okres roztrenowania, mimo to zawodnicy uczestniczyli w treningach składu rozwojowego oraz treningach crossfitowych. Od początku mojej obecności w Kozłach, wpajam zawodnikom jedną zasadę - grajmy tak, aby po ostatnim gwizdku móc sobie spojrzeć w oczy, wiedząc że zrobiliśmy wszystko - mówi Wojciech Andrzejczak, który został trenerem Kozłów przed dwoma ostatnimi meczami sezonu z Warsaw Eagles i Warsaw Sharks. - Nie udało się wygrać tych rywalizacji, ale zauważyłem spory postęp w naszej grze. W końcu motywem przewodnim Kozłów w drugiej części sezonu są Bohaterowie Poznańskiego Czerwca 56’. Jesteśmy poznaniakami, mamy twardy charakter i zawsze gramy do końca - dodaje Andrzejczak.
Gospodarzy do wygranej ma poprowadzić Patryk Barczak. 27-letni rozgrywający był autorem dwóch z czterech ofensywnych przyłożeń Kozłów w sezonie. Zabraknie doświadczonego Emilio Dangote, który po bójce w ostatnim meczu został w PLFA zawieszony dożywotnio. Nie zagra też filar poznańskiej obrony Szymon Barczak, który odbywa regulaminową karę.
Kozły zapewniają, że zrobią wszystko, żeby pokonać Outlaws i pozostać w Toplidze.
- Chcemy zagrać dobre spotkanie dla naszych rodzin, kibiców, partnerów, dla naszego miasta i dla samych siebie. Teraz koncentrujemy się na jak najlepszym przygotowaniu się do meczu. Skupiamy się na tym, nad czym mamy kontrolę - podkreśla Andrzejczak.
Na zupełnie innym biegunie znajdują się Outlaws Wrocław. Banici grają dopiero trzeci sezon w PLFA i jako beniaminek zaplecza Topligi potrafili pokonywać wiele bardziej doświadczonych ekip. W finale PLFA I ulegli dopiero rewelacyjnej ekipie Tychy Falcons - drużynie będącej o kilka klas wyżej od wszystkich drużyn w drugiej klasie rozgrywkowej.
- Na pewno ma znaczenie to, że jesteśmy w rytmie treningowym, a przede wszystkim meczowym. Nie wiem w jakiej formie są Kozły i jak wpłynie na ich formę przerwa od ich ostatniego spotkania ligowego. Koncentrujemy się na tym, by solidnie przygotować się do niedzielnego barażu - powiedział Mateusz Guber, ofensywny liniowy Outlaws Wrocław.
W sezonie zasadniczym Outlaws zdobyli 329 punktów - 17 razy więcej niż najbliższy rywal. Liderem wrocławian jest młody rozgrywający Mariusz Górecki, który zdobył łącznie 19 przyłożeń. Pomagał mu biegacz Jarosław Stopczyński z 14 przyłożeniami i aż 17 podwyższeniami za dwa punkty. Stopczyński to najskuteczniejszy gracz PLFA I.
Która z drużyn zapewni sobie prawo do gry w Toplidze w przyszłym roku? Czy Outlaws po świetnym debiucie w PLFA od razu awansują do ekstraklasy? A może to Kozły podtrzymają tradycję i pozostaną na szczycie?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.