Drabinka marzeń Polaków. Otwarta autostrada do...
Biało-czerwoni zgodnie z planem wyszli z grupy z drugiego miejsca i trafili na Szwajcarię. Ten wariant mieliśmy przygotowany w zasadzie jeszcze przed turniejem. Ewentualny awans do ćwierćfinału miał być dla nas okazją sprawdzenia się na tle Hiszpanii, ale w tym miejscu figla spłatali Chorwaci i przedturniejową rozpiskę można było wyrzucić do kosza.
Jeśli pokonamy Szwajcarów to naszym kolejnym rywalem będzie lepszy z pary Chorwacja - Portugalia. Niewiele brakowało, a Portugalczyków w ogóle nie byłoby w tej fazie turnieju, bo trzykrotnie gonili wynik z Węgrami, ale za każdym razem udało im się odrobić straty. Remis 3:3 zapewnił im najcenniejszy jak do tej pory punkt na turnieju, a co za tym idzie awans do 1/8 finału z trzeciego miejsca. Przy starciu z którymś z tych dwóch zespołów nie będziemy faworytami, ale pomarzyć zawsze można. Mecz odbyłby się wtedy w Marsylii - w czwartek 30 czerwca o 21.00.
Jeszcze ciekawiej wygląda potencjalny półfinał. Walia, Irlandia Północna, Belgia lub Węgry. Gdyby piękny sen Polaków trwał do 6 lipca (mecz w Lyonie), to wtedy któraś z tych reprezentacji spróbuje włączyć nam budzik.
Na końcu drogi jaką mogą przejść nasi piłkarze czekała już będzie jedna z najmocniejszych reprezentacji świata. Druga część drabinki wygląda bowiem tak jakby ktoś zorganizowało osobne mini-mistrzostwa Europy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.