Światowy sukces wrocławskich lekarzy
Specjaliści z kliniki Przylądek Nadziei jako pierwsi w Polsce wykorzystali metodę przeszczepienia komórek szpiku lub krwi pępowinowej u trzech pacjentów. Dzieci miały poważne wady genetyczne i niewielkie szanse na normalny rozwój. Rodzice 4-letniego Pawełka, u którego zdiagnozowano zespół Pelizaeusa-Merzbachera, od lekarzy słyszeli, że choroby ich dziecka się nie leczy, można jedynie prowadzić rehabilitację. Tak było do czasu znalezienia w amerykańskiej prasie publikacji o przeszczepach - opowiada ojciec chłopca Piotr Brejmer.
Wrocławska klinika jako pierwsza w w Europie wykonała z powodzeniem taki zabieg.
Stan dzieci, które dotąd nie miały szansy na normalny rozwój zdecydowanie się poprawił - mówi profesor Krzysztof Kałwak z Przylądka Nadziei.
Zdaniem lekarzy można by było uratować więcej dzieci, ale kuleje diagnostyka. Wrocławscy specjaliści apelują do lekarzy o przeprowadzanie testów genetycznych, które mogą wykryć chorobę zanim jeszcze pojawią się objawy. Przeszczep trzeba zrobić przed 30 miesiącem życia dziecka, zanim nastąpią nieodwracalne zmiany w mózgu. Bez przeszczepu chorzy skazani są na niepełnosprawność fizyczną i umysłową. Terapia lekowa jest bardzo droga i nie zatrzymuje choroby, a jedynie ją spowalnia.
Trzej pierwsi pacjenci, z rzadkimi chorobami są jeszcze rehabilitowani, ale już widać poprawę w ich rozwoju.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.