Ziemia obiecana, ale nadal nieodkryta - Adżaria
400 tysięcy mieszkańców, w kilkadziesiąt minut z plaży na górskie stoki, świetny klimat. Autonomiczna Republika Adżarii być może za kilka lat stanie się naturalnym kierunkiem do podróży dla mieszkańców Dolnego Śląska. W Gruzji są właśnie przedstawiciele samorządu, którzy biorą udział w największych w regionie targach turystycznych. Ale rozmowy dotyczą także współpracy gospodarczej, czy kulturalnej. W Gruzji jest m.in. marszałek województwa Cezary Przybylski.
Zaurub Gudgaradze, minister rolnictwa autonomii snuje z kolei takie plany na najbliższe lata.
Góry i morze w zasięgu wzroku, świetny klimat i sympatyczni ludzie. Autonomiczna Republika Adżarii. Dolnośląscy urzędnicy i samorządowcy biorą także udział w największych w regionie targach turystycznych. Kilkadziesiąt stoisk, także z zagranicznych regionów, ale głównie z krajów sąsiadujących z Gruzją. Dolny Śląsk to jedyna oferta z Europy Środkowej. Do Gruzji przyjeżdża coraz więcej Polaków, ale my chcemy zachęcić Gruzinów do podróżowania na Dolny Śląsk - mówi Julia Wach z wydziału promocji urzędu marszałkowskiego. Jak? Przede wszystkim warsztatami.
20-letnia Sofi jeszcze nie była na Dolnym Śląsku, ale po wirtualnej wycieczce w specjalnych okularach już nie ma wątpliwości, że warto wybrać ten region na wakacyjną podróż.
W Adżarii zapadła m.in decyzja o podpisaniu partnerstwa między gminą Milicz a nadmorską miejscowością Kobuleti, która znajduje się nad Morzem Czarnym, na północny-wschód od Batumi. Mieszka tam 20 tysięcy ludzi, którzy - podobnie jak Milicz - żyją także z turystyki. Złożyliśmy kilka deklaracji, m.in. dotyczących pielęgniarek i lekarzy - Piotr Lech, burmistrz Milicza.
A później podpisanie umowy partnerskiej i podjęcie odpowiedniej uchwały. Miastem partnerskim Milicza jest już np. Lohr nad Menem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.