Legnica: Opieka miasta nad zagubionymi zwierzętami to fikcja

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2016-05-12 08:01 | Zmodyfikowano: 2016-05-12 08:01
Legnica: Opieka miasta nad zagubionymi zwierzętami to fikcja - fot. Andrzej Andrzejewski
fot. Andrzej Andrzejewski

Schronisko dla zwierząt w Legnicy nie dla zwierząt, które się zgubiły. Nawet jeśli mają obroże i są zadbane. Czworonogi mogą czekać w ośrodku na swoich właścicieli tylko jeśli zostaną ranne lub nagle zachorują. Zdrowe - nawet z czipem - muszą wrócić na ulicę.

Przed mieszkaniem pana Tomasza dwa dni temu zamieszkał zadbany, wysterylizowany kot, bardzo ufny wobec ludzi. Mężczyzna najpierw szukał właściciela wśród sąsiadów. A gdy to nie przyniosło efektu zawiózł zwierzaka w miejsce, gdzie zwykle rozpoczyna się poszukiwania zaginionych czworonogów - do miejskiego schroniska. Tam dowiedział się jednak, że zwierzęta w ośrodku mogą pozostawiać jedynie policjanci i strażnicy miejscy. Jednak w Legnicy funkcjonariusze straży na służbie mogą się opiekować jedynie rannymi lub ciężko chorymi zwierzętami.

Po godzinie w schronisku pojawił się nasz reporter i wystąpił w roli właściciela, który od dwóch dni szuka właśnie tego zwierzęcia. Pracownik miejskiej firmy nie potrafił jednak w żaden sposób pomóc.

- Ma kota to niech się nim opiekuje. Możemy tylko przyjąć od straży miejskiej albo od policji. Bo my nie wiemy, że to był akurat pański zaginiony. Ludzie kłamią. Chcą się pozbyć zwierzęcia i dlatego przynoszą do schroniska - mówi jeden z pracowników schroniska.

Pomocy w sprawie opieki nad zwierzęciem odmówili funkcjonariusze Straży Miejskiej. W myśl przepisów obowiązujących w Legnicy mogą się bowiem zajmować tylko chorymi czworonogami.

- Takie mamy przepisy - zastrzega Justyna Janusz, rzecznik Straży Miejskiej.

- Na pewno takiego zwierzęcia jest szkoda. Tym bardziej, że to jest kot oswojony. Komuś uciekł, czy zaginął. No na pewno chcielibyśmy pomóc, tylko mamy swoje procedury i musimy jednak ich przestrzegać. Urząd Miasta - mamy te procedury od nich. Gdyby były inne, na pewno działalibyśmy w inny sposób - mówi Justyna Janusz.

Po ujawnieniu takich praktyk wolontariusze z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami domagają się interwencji prezydenta miasta.

Posłuchaj:

 


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~zen2016-05-12 11:05:15 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
trzeci świat