Trzy bramki różnicy. Szczypiornistki Metraco Zagłębia powalczą o półfinał Superligi
Mecz w Gdyni odbył się w poniedziałek. U "Miedziowych" szwankowała przede wszystkim gra w obronie. Trenerka Bożena Karkut rotowała w bramce Moniką Wąż i Patrycją Chojnacką, ale żadna nie potrafiła zatrzymać rywalek. Przede wszystkim mowa o duecie Emilia Galińska - Monika Kobylińska, który zdobył 15 bramek.
Jakie nastroje panują w Metraco Zagłębiu? "Na pewno nie możemy podchodzić do rewanżu w kontekście odrobienia trzech bramek. Musimy to spotkanie wygrać jak najwyżej i na tym się skupiamy, tu nie można kalkulować!" – mówi Kinga Grzyb dla której mecz w Gdyni był pierwszym po długiej przerwie spowodowanej kontuzją i rehabilitacją – "Takie stuprocentowe treningi z drużyną przebyłam zaledwie dwa, także szybko weszłam w taki rytm meczowy i przyznam szczerze, że miałam lekki stres. Już nie pamiętam takiego stresu. Ostatnio może, kiedy pierwszy raz wystąpiłam w kadrze. Kiedy weszłam na boisko, to wszystko minęło i starałam się dać z siebie jak najwięcej dla drużyny. Na pewno z meczu na mecz będzie coraz lepiej "– dodaje zawodniczka Metraco Zagłębia Lubin.
Z kolei jej koleżanka z zespołu i reprezentantka Polski, Angieszka Jochymek jest pewna, że "Czekają nas wielkie emocje Jedna i druga drużyna chce awansować do najlepszej czwórki. Musimy podejść do tego meczu maksymalnie skoncentrowane i na pewno zagrać lepiej w obronie, bo to było ostatnio naszym mankamentem i w dużym stopniu zaważyło na przegranej. W rewanżu będziemy walczyć o każdy centymetr parkietu i każdą piłkę" .
Metraco Zagłębiu awans da czterobramkowe zwycięstwo lub dokładnie trzybramkowa różnica na korzyść lubinianek pod warunkiem, że wynik będzie niższy niż ten w Gdyni.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.