Kosmiczna puszka z Wałbrzycha. Wstęp do budowy satelity
Ich satelita wyniesie w powietrze spektometr. Finałowe minisatelity wzbiją się w powietrze 9 kwietnia, na poligonie w Nowej Dębie.
Uczniowie muszą umieścić w puszce całe wyposażenie satelity, czyli system zasilania, komputer pokładowy, moduł komunikacji i niezbędne czujniki. Początkujący zawodnicy mogą skorzystać z gotowych zestawów, dostosowując je do swoich potrzeb. Gotowe CanSaty zostaną umieszczone w specjalnej rakiecie, zbudowanej na potrzeby konkursu przez firmę Bowman Dynamics i wyniesione na wysokość kilku kilometrów. Spadając ku Ziemi, przeprowadzą różnorodne badania, zaprojektowane przez uczniów. Mogą one dotyczyć poziomu promieniowania jonizującego, aktywności słońca, wilgotności powietrza czy temperatury. Dlatego w niewielkich puszkach muszą zmieścić się różne akcesoria pomiarowe: termometry, barometry, kamery, kompasy. Pomysłowość uczniów jest nieograniczona – w poprzednich finałach europejskich podjęli nawet próby kontrolowanego lądowania minisatelity z wykorzystaniem specjalnej konstrukcji na wysuwanych nogach.
Polscy uczniowie i studenci już od kilku lat biorą udział w zawodach CanSatów. W 2013 roku sukces odniosła drużyna Kraksat z Krakowa, która zajęła pierwsze miejsce na europejskich finałach uczniowskich w Holandii. Jeszcze lepszym rokiem okazał się 2015, kiedy studenci z Akademii Górniczo-Hutniczej zwyciężyli w zawodach CanSat Competition w Teksasie, a drużyna licealistów Techswarm z tego samego miasta zajęła II miejsce w konkursie europejskim. W tym roku polski finał odbędzie się na poligonie i w aeroklubie pod Sandomierzem, 7-10 kwietnia. Organizuje go Europejskie Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO, stworzone przez Europejską Agencję Kosmiczną, żeby wspierać nauczanie przedmiotów ścisłych i wiedzy o kosmosie, a także inspirować młodych ludzi do wybierania zawodów związanych z inżynierią i technologią. Polskim partnerem programu jest Centrum Nauki Kopernik. Zwycięska drużyna będzie reprezentować Polskę na konkursie European CanSat organizowanym przez Europejską Agencję Kosmiczną w czerwcu tego roku w Portugalii.
Samodzielne konstruowanie rozwija wyobraźnię. Przygotowuje do wyzwań, jakie stawia przed nami świat coraz bardziej oparty na zaawansowanych technologiach. Projektując urządzenia, które będą musiały sprostać rygorom lotu w rakiecie, uczniowie mierzą się z prawdziwymi problemami, zarówno inżynieryjnymi jak i naukowymi. W praktyce uczą się rozumieć prawa fizyki i przekonują się, że potrafią myśleć nieszablonowo. Poszukują nowych rozwiązań i uczą się pracy w zespole. Ćwiczą cierpliwość, determinację i gotowość do podejmowania wyzwań. Takie połączenie daje szansę rozwoju zainteresowań i kompetencji w obszarze nazwanym STEM (Science, Technology, Engineering, Mathematics). Podczas lekcji w szkole zapewnienie uczniom tak wszechstronnej edukacji bywa trudne.
"Tematyka kosmiczna przyciąga młodych ludzi do nauk ścisłych i inżynieryjnych – szczególnie w krajach, które mają aktywne agencje kosmiczne. Projekty szkolne, polegające na wspólnym poszukiwaniu nowych rozwiązań technologicznych, uczą nie tylko kreatywnego podejścia do rozwiązywania problemów, ale i mądrej pracy zespołowej. A takich właśnie umiejętności polscy absolwenci będą bardzo w najbliższych latach potrzebować" – mówi Jakub Bochiński, koordynator programu ESERO-Polska.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.