Piłkarze ręczni z Głogowa stracili szanse na medal mistrzostw Polski
Głogowianie do Puław udawali się z 5-bramkową stratą z pierwszego spotkania, przegranego u siebie 27:32. Choć podopiecznym Piotra Zembrzuskiego na parkiecie rywali nie można było odmówić determinacji, nie udało się poważniej zagrozić Azotom, które po raz czwarty z rzędu awansowały do półfinału Superligi.
W pierwszej połowie wynik oscylował wokół remisu, a przewaga którejś z drużyn rzadko przekraczała jedną bramkę. Do przerwy minimalnie lepszy był Chrobry, który prowadził 17:16.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Duża w tym zasługa m.in. coraz lepiej spisującego się w bramce Azotów Wadima Bogdanowa. Po sześciu minutach gry puławianie prowadzili 21:18. Potem przewaga miejscowych urosła do 5 bramek. Na niewiele zdawały się przerwy w grze i zmiany trenera gości Piotra Zembrzuskiego. Jego podopieczni potrafili zbliżyć się do rywali na 1-2 bramki, ale nie udawało im się przejąć inicjatywy w meczu. Na niespełna sześć minut przed końcową syreną Chrobry przegrywał już 24:32 i stało się jasne, że w półfinale zagra drużyna z Puław. Kolejny zryw głogowian w końcówce pozwolił tylko zmniejszyć straty.
Azoty Puławy - Chrobry Głogów 33:30 (16:17)
Azoty: Bogdanow - Masłowski 11, Prce 8, Krajewski 5, Sobol 3, Orzechowski 2, Skrabania 2, Grzelak 1, Przybylski 1, Śliwiński, Petrovsky, Kubisztal.
Chrobry: Kapela, Stachera - Płócienniczak 10, Jurecki 4, Babicz 4, Sobut 3, Świtała 3, Miszka 2, Kandora 1, Tylutki 1, Kubała 1, Biegaj 1, Sadowski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.