Piłkarze ręczni Zagłębia jadą do Zabrza. Ważne starcie w walce o play-off
„Miedziowi” jadą na Śląsk po zwycięstwie nad przedostatnią w lidze Stalą Mielec 29:26. Teraz dziewiąty zespół Superligi mierzy się z siódmą siłą rozgrywek. Górnik jest mocno podrażniony po zeszłotygodniowej wpadce w Kwidzynie. Przegrali z MMTS-em 26:31. Na mecz z Zagłębiem zabrzanie nastawieni są bardzo bojowo, co w wywiadzie dla oficjalnej strony Górnika (handballzabrze.pl) podkreślał pochodzący z Wrocławia rozgrywający - Rafał Gliński:
Na co trzeba uważać w meczu z Zagłębiem?
Niewątpliwie to zespół, który ma dwie twarze. Ale musimy zwrócić uwagę na ich obronę, bo w meczu z Kwidzyniem mieliśmy z tym problemy. Niby rzuciliśmy w ostatnim meczu z Zagłębiem 29 bramek, ale widać też, że Lubin nie traci za dużo bramek. To świadczy albo o dobrej dyspozycji bramkarza, albo o szczelnej obronie. Przeciw nam grali obronę 3-2-1. Ta formacja dla wszystkich zespołów jest niewygodna. Musimy temu sprostać. Nie można też zapominać o środkowym Przysieku i kołowym Stankiewiczu, którzy grają ze sobą od kilku lat i te dogrania na koło świetnie im wychodzą. Stankiewicz naprawdę potrafi się obrócić z piłką, więc musimy skupić się, by mu na to nie pozwolić.
Znajdziecie możliwość wyłączyć go z gry?
Bardzo chcielibyśmy odciąć go od podań. Wszystko zaczyna się od obrony, musimy zagrać w niej dwa razy lepiej niż w Kwidzynie. Bo w Kwidzynie piłki do koła, do Pereta, dochodziły i mieliśmy z tym problem. Jeśli nie rzucał bramki, to dostawaliśmy rzut karny. A jeszcze dochodziły nieszczęśliwe, dwuminutowe kary na naszą niekorzyść. W Lubinie też jest świetny kołowy i ludzie, którzy potrafią mu zagrać. Musimy na to uważać.
Zagłębie będzie musiało z kolei szczególnie uważać na Bartłomieja Tomczaka. To trzeci strzelec Superligi. W 18 meczach zgromadził 101 bramek. Więcej rzucili tylko Witalij Titow z KPR RC Leginowo (19/114) i Przemysław Krajewski z Azotów-Puławy (20/108).
Początek meczu Górnik Zabrze – Zagłębie Lubin o 18.30.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.