Szpital w Trzebnicy bierze kredyt i próbuje wyjść na prostą
Umowa z wybranym bankiem ma być podpisana lada dzień. Jak tłumaczy dyrektor szpitala Mariusz Misiuna 5 milionów złotych na rok, to pieniądze niezbędne na spłatę zobowiązań wymagalnych.
"Zamieniamy zły dług, na dobry, niżej oprocentowany" - wyjaśnia szef ośrodka.
W planach jest wzięcie większego kredytu, który będzie stabilizował sytuację placówki zadłużonej na ponad 30 milionów złotych. Nowy dyrektor realizuje też plan naprawczy przygotowany przez poprzedników . Była w nim mowa o zwolnieniu około 70 osób, jednak na razie nikt nie stracił pracy. Komitet protestacyjny, który na przełomie roku organizował głośne akcje w obronie placówki, przekształca się właśnie w związek zawodowy pracowników szpitala i obserwuje sytuację.
Starosta powiatu trzebnickiego Waldemar Wysocki tłumaczy, że nadal są rozważane różne koncepcje dotyczące przyszłości placówki. Pod uwagę brane jest połączenie z wrocławskimi klinikami, przejęcie przez Gminę lub prywatnego właściciela. Decyzja należy do radnych powiatowych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.