W pierwszym zimowym sparingu Śląsk zremisował z Banikiem Ostrawa (ZOBACZ)
Bez Ryoty Morioki, ale za to z Andrasem Gosztonyim i Lashą Dvalim rozpoczęli pierwszy zimowy sparing w roku 2016 zawodnicy Śląska Wrocław. Od pierwszej minuty do walki z szesnastą drużyną czeskiej ligi trener Romuald Szukiełowicz wysłał w bój swoją sprawdzoną jedenastkę uzupełnioną wspomnianymi nowymi graczami.
Od pierwszych minut rywalizacja na boisku przy wrocławskim Hotelu Gem była dość wyrównana. Lepsze i składniejsze akcje konstruowali zielono-biało-czerwoni, ale nie potrafił ich wykorzystać Kamil Biliński, któremu skuteczności zabrakło przy trzech dobrych okazjach. Warto zaznaczyć, że kilkukrotnie świetnie akcje na lewym skrzydle zawiązywał Gruzin Lasha Dvali, który swoimi rajdami i dośrodkowaniami siał popłoch w szeregach naszym południowych sąsiadów.
Śląskowi nie udało się jednak zdobyć bramki w pierwszej połowie i na przerwę obydwa zespoły schodziły rozdzielane bezbramkowym remisem.
Drugą połowę podopieczni Romualda Szukiełowicza rozpoczęli w przebudowanej jedenastce. Na murawie po pierwszych 45 minutach pozostali jedynie Piotr Celeban, Tomasz Hołota, Andras Gosztonyi i Lasha Dvali, który z boku obrony przesunięty został na środek defensywy.
W 58. minucie doczekaliśmy się zmiany wyniku... niestety nie na korzyść Trójkolorowych. Niespodziewany strzał z blisko trzydziestu metrów oddał wprowadzony po przerwie w czeskim zespole Azevedo. Futbolówka prześlizgnęła się po rękach Kuby Wrąbla, odbiła się od poprzeczki i minęła linię bramkową.
Drużyna Romualda Szukiełowicza się jednak nie załamała i już po 4 minutach doprowadziła do wyrównania! Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z prawego skrzydła piłkę do siatki próbował skierować Mariusz Pawelec. Po uderzeniu defensora futbolówka jednak zatańczyła w bilardowym stylu odbijając się od kilku graczy, aż wreszcie trafiła do Piotra Celebana. Kapitan WKS-u wślizgiem wpakował ją do bramki i dał wyrównanie swojej drużynie.
W końcówce spotkania uaktywnili się młodzi zawodnicy Śląska Wrocław. Najpierw ładnie wykończyć próbował zespołową akcję Daniel Łuczak, ale trafił w boczną siatkę. Później kapitalnym, podkręconym strzałem popisał się Kamil Dankowski... niestety niecelnym. W odpowiedzi Czesi uderzali z rzutu wolnego – konkretnie robił to strzelec gola Azevedo, lecz na nasze szczęście napastnik Banika pocelował zaledwie w słupek.
Śląsk w pierwszym zimowym sparingu zremisował z Banikiem Ostrawa 1:1. Już jutro zawodnicy WKS-u wyjadą na drugie zgrupowanei do Trzebnicy.
Śląsk Wrocław - Banik Ostrawa 1:1 (0:0)
Bramki: Celeban 62 - Azevedo 58
Śląsk: Pawełek (46 Wrąbel) - Tyszczenko (46 Zieliński), Celeban, Kokoszka (46 Pawelec), Dvali - Hołota, Hateley (46 Grajciar) - Kiełb (46 Łuczak), Gosztonyi, Dudu Paraiba (46 Dankowski) - Biliński (46 Kaczmarek)
Banik: Śrom - Sukup, Kaśa, Honis, Dostal - Ozvolda, Hruby, Mondek, Holzer - O. Sesinka. Grali ponadto: Chmiel, Foltyn, Helesić, Cervenka, Szotkowski, Azevedo, Granecny
Żółte kartki: Kokoszka, Grajciar
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.