Romowie z Wrocławia skarżą Polskę do trybunału w Strasburgu
Skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka złożyło 16 byłych mieszkańców koczowiska przy ulicy Paprotnej, gdzie mieszkali od 2009 roku. Zarzucają władzom Wrocławia złamanie czterech artykułów Konwencji Praw Człowieka. W lipcu ubiegłego roku władze Wrocławia zdecydowały się je wyburzyć nielegalne koczowisko cygańskie. Jego byli mieszkańcy twierdzą, że nie wiedzieli o planach miasta. Według skarżących, nikt nie chciał im udzielić informacji o tym co stało się z ich mieniem. Po pewnym czasie wybudowali nowe domostwa przy ul. Kamieńskiego.
Władze Wrocławia usunięcie koczowiska argumentowały koniecznością uporządkowania terenu, bo - według opinii inspektora nadzoru budowlanego - zagrażał on bezpieczeństwu.
Jacek Sutyrk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta Wrocławia:
"Przestrzegamy obowiązującego w Polsce prawa. Ono obowiązuje wszystkich, którzy przebywają na terenie Polski. Miasto Wrocław za pośrednictwem pracowników socjalnych wielokrotnie informowało społeczność Romską o konieczności opuszczenia obiektów budowlanych i nieruchomości oraz wskazywało miejsca pobytowe i formy wsparcia. Do dyspozycji rodziny wskazywano pokoje, kuchnie, łazienkę, pralnie, świetlicę itp. Oprócz tego oferowano różne formy wsparcia rodziny w procesie adaptacji i zmiany swojej dotychczasowej sytuacji socjalno-bytowej (miedzy innymi wparcie w procesie rejestracji, poszukiwaniu pracy, realizacji obowiązku nauki przez dzieci, możliwości nauki języka polskiego i podnoszenia kompetencji). Proponowana pomoc została odrzucona.
Pragniemy podkreślić, że przeciwko Gminie Wrocław wszczęta była EGZEKUCJA ADMINISTRACYJNA, której celem było przymuszenie gminy (jako właściciela terenu), pod groźbą wysokich kar finansowych do wykonania obowiązków wynikających z ostatecznych decyzji Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego utrzymujących w mocy decyzje Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla miasta Wrocławia.
Nie wykonanie decyzji skutkowałoby dalszymi konsekwencjami finansowymi i prawnymi (m.in. bezpośrednia egzekucja środków finansowych z budżetu Gminy oraz ewentualna odpowiedzialność odszkodowawcza określona w kodeksie cywilnym związana z zagrożeniem bezpieczeństwa).
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego za inwestorów/właścicieli tych obiektów uznał Gminę Wrocław, a nie faktycznych mieszkańców, którzy je posadowili nielegalnie na gruncie należącym do gminy. Nie zostały rozpatrzone pozytywnie odwołania składane przez Gminę Wrocław. Mając na uwadze powyższe WŁADZE WROCŁAWIA musiały zastosować się do ostatecznych i wykonalnych decyzji administracyjnych NIEZALEŻNEGO ORGANU ADMINISTRACYJNEGO, A ZARZĄDCA TERENU DO ICH WYKONANIA.
O fakcie wydania decyzji nakazującej rozbiórkę nielegalnych zabudowań informowani byli CZŁONKOWIE ZESPOŁU DZIAŁAJĄCEGO PRZY WOJEWODZIE DOLNOŚLĄSKIM, A TAKŻE PRZEDSTAWICIELE STOWARZYSZENIA NOMADA.
CO DO NARUSZENIA ART. 8 Konwencji można zauważyć, że ETPC w ostatnich wyrokach (w szczególności wyroku z dnia 24 sierpnia 2012 r. w sprawie Yordanova i inni przeciwko Bułgarii, który na każdym kroku powołuje Amnesty International i stowarzyszenie Nomada), STWIERDZAŁ, ŻE PRZY EKSMISJI Z KOCZOWISK MOŻE DOJŚĆ DO NARUSZENIA NINIEJSZEGO ARTYKUŁU, a więc naruszenia prawa do mieszkania. ETPC nigdzie jednak nie zakwestionował prawa do ochrony własności państwowej czy samorządowej podkreślając tylko, że przy eksmisji trzeba wziąć pod uwagę tzw. zasadę proporcjonalności. Oznaczała ona tyle, że eksmisja jest dopuszczalna jeśli jest uzasadniona innym względami, np. sanitarnymi, niespełnianiem podstawowych norm budowlanych, skargami mieszkańców. ETPC w przywołanym wyroku stwierdził, że władze powinny zapewnić alternatywne miejsce do zamieszkania w szczególności osobom starszym i małoletnim."
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.