Śpią pod gołym niebem na mrozie i nie chcą pomocy (POSŁUCHAJ)
Tysiące zgłoszeń, a pomoc sporadyczna. Bezdomni, którzy spędzają noce na mrozie i pod gołym niebem, w przeważającej liczbie przypadków nie decydują się na pomoc ze strony mundurowych. To jednak nie zniechęca mieszkańców Dolnego Śląska, aby dzwonić i zgłaszać takie przypadki.
Funkcjonariusze straży miejskich w okresie zimowym dostają setki zawiadomień miesięcznie w sprawie bezdomnych śpiących pod gołym niebem. Jak przyznają strażnicy miejscy, wiele z tych osób odmawia pomocy, ale zanim dojdzie do interwencji nigdy nie wiadomo, który z nich naprawdę jej potrzebuje.
Niewielu z nich trafia do noclegowni, bo są pod wpływem alkoholu, mówi Waldemar Forysiak z wrocławskiej straży miejskiej:
W innych miejscowościach Dolnego Śląska sprawa wygląda niemal identycznie. Podczas kilku kontroli w Wałbrzychu czy Jeleniej Górze, nikt nie zdecydował się na przewiezienie go do tzw. ogrzewalni.
Pomocy odmawia blisko 80 proc. ludzi:
Mundurowi apelują by nie przestawać informować o tego typu przypadkach, ponieważ każdy telefon pod numer 112 może uratować komuś życie. W 2015 roku tylko we Wrocławiu odnotowano 5 przypadków śmierci z wyziębienia organizmu:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.