Lodowisko przy Hali Stulecia: Nie masz sprzętu? Przynieś ze sobą 300 zł!
Co na to klienci? Na początku na ich twarzach pojawia się zdziwienie, a później złość. Bo kto nosi takie pieniądze w portfelu? A że chętnych do ślizgania nie brakuje, pracownicy lodowiska - na prośbę klientów - przyjmują w zastaw dokumenty. Mimo, że to wykroczenie zagrożone karą ograniczenia wolności, albo grzywną.
Rzeczniczka Hali Stulecia tłumaczy, że w regulaminie jest mowa tylko o kaucji, a ta z kolei jest konieczna, bo lodowisko nie jest ogrodzone. Kaucja - jak tłumaczą przedstawiciele Hali - została ustalona na podstawie cen wypożyczanego sprzętu:
Łyżwiarze komentują: - Iść we dwójkę, trzeba mieć sześć stów w kieszeni. Absurdalne to jest (...)
"To jedna czwarta niektórych wypłat, które ludzie zarabiają (...)"
Chętnych do ślizgania nie brakuje, ale mało kto ma przy sobie takie pieniądze, więc pracownicy lodowiska - na prośbę klientów - przyjmują w zastaw dokumenty. Co na to Agnieszka Kasprzyszak, rzeczniczka Hali Stulecia?
Zatrzymywanie dowodu osobistego jako zastaw za wypożyczany sprzęt stanowi wykroczenie zagrożone karą ograniczenia wolności do miesiąca albo grzywną.
Posłuchaj całej relacji Radia Wrocław:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.