Cuprum przegrywa w pierwszym meczu o punkty 2016
Siatkarze ekstraklasy po turnieju kadry w Berlinie wrócili do walki o ligowe punkty. Fani dyscypliny z ciekawością oczekiwali meczu w Kędzierzynie. Początek na pewno nie rozczarował. W połowie seta remis 10:10. Siatkarze gospodarzy popełnili kilka prostych błędów i na drugiej przerwie technicznej zespół Cuprum prowadził 16:14. Wtedy kędzierzynianie zagrali doskonale w bloku. Zdobyli siedem punktów pozwalając rywalowi na jeden i odskoczyli na 21:17. Odsłonę zakończył widowiskowy, potrójny blok gospodarzy. ZAKSA wygrywa 25:20.
Początek drugiej partii dla Cuprum. Szybko przyjezdni wypracowali trzy oczka przewagi. O czas poprosił trenera Ferdinando De Giorgi. Niewiele to zmieniło. Lubinianie dominowali i schodzili na przerwę prowadząc 8:6. Dekoncentracja po stronie Cuprum spowodowała, że tym razem nieco wcześniej jak w pierwszym secie rywale najpierw wyrównali, a później prowadzili 13:10. W błyskawicznym tempie rosła przewaga lidera PlusLigi. Kropkę nad "i" w tej partii postawił atakiem Dawid Konarski. ZAKSA wygrywa 25:16.
W ostatniej jak się później okazało osłonie meczu lubinianie już nie podjęli walki. Ekipa z Kędzierzyna szybko uzyskała wyraźną przewagę. Już na pierwszej przerwie technicznej zespół ZAKSY miał pięć punktów więcej. Przyjezdni nie mogli znaleźć recepty na Sama Deroo. Na drugiej przerwie technicznej wynik prezentował się następująco: 16:11. Mecz zakończył się popisowym atakiem Deroo. Set 25:17, całe spotkanie 3:0.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cuprum Lubin 3:0 (25:20, 25:16, 25:17)
ZAKSA: Toniutti, Tillie, Konarski, Gladyr, Wiśniewski, Deroo , Zatorski (libero) oraz Rejno, Bociek.
Cuprum: Łomacz, Pupart, Bohme, Włodarczyk, Romać, Możdżonek, Rusek (libero) oraz Kaczmarek, Malinowski, Taht.
MVP: Sam Deroo.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.