Poranny przegląd prasy: Kochani przez Boga
Z obu stron dochodzą zapewnienia o bronieniu demokracji. Nieco światła na okoliczności tej obrony rzuca Piotr Zaremba. Zastępca redaktora naczelnego tygodnika „wSieci” przekonuje, że celem rządu w ciągu pierwszych miesięcy będzie stworzenie warunków ułatwiających podejmowanie decyzji. "Dlatego wzięli się za Trybunał Konstytucyjny i służbę cywilną, dlatego po Nowym Roku wezmą się za media publiczne" - ocenia publicysta na portalu wPolityce. Zdaniem Zaremby dzisiejsze reakcje części opinii publicznej alarmującej o końcu demokracji są przesadzone. "Rozumiem założenie Kaczyńskiego, żeby szybko zmieniło się całe „oprzyrządowanie władzy” – takie jak Trybunał – ale tempo, w jakim się te ustawy przerabia w sejmie, a także styl, są nieestetyczne. Widzę tu potrzebę psychologicznego odreagowania, dania satysfakcji najtwardszemu elektoratowi". - pisze Zaremba. A twardy elektorat woła - "jeszcze, jeszcze, mocniej, mocniej". Czy miękki elektorat opozycyjny stężeje?
"Polska w czyśćcu" pisze Paweł Wroński w Gazecie Wyborczej. "Te cztery lata czyśćca to kara za grzech politycznej głupoty, ale też szansa na odbudowanie polityki nowej - przekształcenie jej w politykę obywatelską". Obok Janusz Lewandowski - polityk PO - mówi: "Rząd PiS to sezonowa patologia". Zniesmaczona tym, co Zaremba nazywa brakiem estetyki, jest Rzeczpospolita. W komentarzu redakcyjnym czytam o arogancji w forsowaniu decyzji o niszczeniu bezpieczników państwa prawa, o czyszczeniu sobie przedpola do twardych decyzji. "I tak to politycy, którzy mieli realizować dobrą zmianę, stali się jej grabarzami" - pisze Rzepa.
Wszystko wskazuje na to, że skoro pozamiatano po Trybunale Konstytucyjnym, to nadchodzi czas na media. Rafał Ziemkiewicz w Do Rzeczy pisze: "Pozostawianie mediów poza kontrolą instytucji państwowych przypomina średniowiecze." Jaka to będzie kontrola? Czy aby nie jest to wołanie dziennikarza o cenzurę - jak pisze Wyborcza? Tu niespodzianka. Politolodzy z Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzili monitoring relacjonowania kampanii wyborczej. Zespół badaczy najwyżej ocenił relacje w Wiadomościach TVP 1. Najmniej obiektywne okazały się telewizje Republika i Trwam.
Kilkadziesiąt ostatnich godzin w polityce to była niemiłosierna młócka. Z małą przerwą. Pomiędzy jednym a drugim targaniem się po szczękach parlamentarzyści spotkali się na wigilijnym opłatku. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski składając życzenia powiedział: "Bóg nas kocha". Zastanawiam się jak wielkie jest zapotrzebowanie na grom z jasnego nieba.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.