Szlagier PlusLigi na piątkę. Cuprum - Skra 2:3
Sytuacja w pierwszym secie zaczęła się klarować po drugiej przerwie technicznej. Świetnie serwował wtedy Karol Kłos i to on w dużej mierze sprawił, że Skra cieszyła się ze zwycięstwa. Partia skończyła się blokiem Marcela Gromadowskiego. Skra była lepsza 25:21.
Druga odsłona dla Cuprum. Od remisu 8:8 gospodarze zaczęli dyktować warunki. As serwisowy Wojciecha Włodarczyka dał prowadzenie 23:17. Skra zdołała zdobyć w tym secie jeszcze tylko punkt i lubinianie wygrali 25:18.
W trzecim secie wyraźnie lepsi byli goście. Po asie serwisowym Karola Kłosa bełchatowianie prowadzili aż 19:13. Nie wypuścili tego wyniku. Tak jak w pierwszej partii tak i teraz ostatnia akcja należała do Gromadowskiego, który tym razem skutecznie obił blok.
Lubinianie odpowiedzieli w mocnym stylu. Dominacja Skry robiła wrażenie? To gospodarze tym razem prowadzili 18:12. Do tie-breaka i wygranego seta 25:12 doprowadził Keith Pupart.
Piąta partia nie przyniosła spodziewanych emocji. Skra nie chciała zaciętej końcówki i dzięki serwisom Mariusza Marcyniaka odskoczyła do wyniku 11:6. Pięć punktów różnicy utrzymało się do końca. Skra wygrała tie-break 15:10 i cały mecz 3:2.
MVP spotkania został uznany Marcel Gromadowski.
Cuprum Lubin - PGE Skra Bełchatów 2:3 (21:25, 25:18, 19:25, 25:15, 10:15)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.