Derby pod koszem w Hali Orbita bez wyraźnego faworyta
W ostatnich latach faworytem derbowych potyczek była drużyna ze Zgorzelca, która z powodzeniem biła się o medale mistrzostw Polski. PGE Turów na swoją korzyść rozstrzygał większość potyczek ze Śląskiem. Jednym z pamiętanych we Wrocławiu wyjątków był finał Pucharu Polski sprzed dwóch lat. Śląsk wygrał w Orbicie z faworyzowanym Turowem 90:87 i zdobył tym samym ostatnie do tej pory trofeum w seniorskiej koszykówce.
W obecnych rozgrywkach oba zespoły z Dolnego Śląska spisują się znacznie poniżej oczekiwań i po raz pierwszy od wielu lat trudno wskazać zdecydowanego faworyta derbowej potyczki. Za Śląskiem przemawiają dobre występy w Pucharze Europy FIBA, w którym wrocławianie awansowali do drugiej fazy grupowej. Trudno natomiast za atut WKS uznać własny parkiet. Śląsk jako jedyna drużyna w ekstraklasie nie odniósł do tej pory jeszcze zwycięstwa przed własną publicznością, przed którą występował już czterokrotnie.
- Mimo słabszej postawy w lidze mamy spore szanse na zwycięstwo - uważa jednak Norbert Kulon ze Śląska.
W klubie ze Zgorzelca występował wcześniej inny gracz wrocławskiej drużyny - Michał Jankowski.
Jednym z liderów PGE Turowa jest Filip Dylewicz, który w obecnym sezonie zdobywa średnio 14,4 punktu i 7,9 zbiórki na mecz. Jego bezpośrednim rywalem w strefie podkoszowej będzie Witalij Kowalenko - wyróżniająca się postać w ekipie Śląska. Ciekawie zapowiada się także starcie Australijczyka Daniela Dillona z doświadczonym Brandonem Heathem.
Świetnie w drużynie trenera Ignatowicza radzi sobie w tym sezonie Jakub Karolak. 22-latek zdobywa średnio 10,5 punktu na mecz przy ponad 53-procentowej skuteczności z gry. W niedawnym występie przeciwko AZS Koszalin Karolak zaaplikował rywalom - 16, a łotewskiemu BK Ventspils w rozgrywkach FIBA Europe Cup - aż 24 punkty.
Derbowe spotkanie Śląska z Turowem w hali Orbita rozpocznie się o godz. 20:35.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.