FIBA Europe Cup: wygrana Turowa, porażka Śląska
PGE Turów odniósł drugie zwycięstwo i został samodzielnym liderem grupy I. Wicemistrzowie Polski w spotkaniu z Heliosem nie zachwycili skutecznością, ale na szczęście ich rywale pod tym względem także nie prezentowali się lepiej. Generalnie oba zespoły miały tego dnia olbrzymie problemy z trafianiem do kosza, gospodarze nawet z linii rzutów wolnych (zaledwie 50% skuteczności).
Zgorzelczanie dominowali, ale grali nierówno. W trzeciej kwarcie zespół Piotra Ignatowicza miał 8 punktów, by po kilku nieudanych akcjach oddać inicjatywę rywalom. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 36 minucie, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 48:48. Rzut z wyskoku Filipa Dylewicza zapoczątkował serię Turowa. Goście zdobyli 10 punktów, tracąc tylko 2 i w takich właśnie okolicznościach przypieczętowali swój sukces w Słowenii. Najlepszy w szeregach zwycięzców Dylewicz zakończył spotkanie z bilansem: 13 punktów, 7 zbiórek i 3 asyst.
Helios Suns Domzale - PGE Turów Zgorzelec 50:58 (12:14, 10:14, 22:13, 6:17)
Helios: Robertson 19, Zagorac 9, Atanacković 6, Cakarun 6, Cohn 4, Mocnik 4, Lelić 2, Bjelić 0, Korosec 0.
PGE Turów: Dylewicz 13, Dillon 12, Tatum 11, Kostrzewski 10, Harris 6, Novak 4, Niedźwiedzki 2, Krestinin 0, Karolak 0.
Pierwszej porażki w rozgrywkach FIBA Europe Cup doznali koszykarze z Wrocławia. O porażce Śląska w Bratysławie przesądziła słaba gra po przerwie. Po dwudziestu minutach podopieczni trenera Uvalina remisowali z wicemistrzem Słowacji 46:46 i mieli realne szanse na dobry wynik. Stracili je w ciągu 6 minut trzeciej kwarty, Rywale zdobyli w tym czasie aż 23 punkty, Śląsk tylko 7.
16-punktowej straty goście nie zdołali odrobić, choć w 33. minucie przegrywali już tylko 69:71. Wrocławianom nie pomógł rekord strzelecki Brandona Heatha. Amerykanin zapisał na swoje konto aż 27 punktów. Jeszcze skuteczniejszy był bowiem lider gospodarzy - Radoslav Rancik, który zdobył 31 punktów i zanotował 10 zbiórek.
Kluczowe okazały się inne statystyki. Inter miał 30 asyst, Śląsk o połowę mniej. Wrocławianie popełnili ponadto w tym spotkaniu aż 23 straty, po których rywale zdobyli 28 punktów.
Inter Bratysława - WKS Śląsk Wrocław 96:81 (25:28, 21:18, 25:13, 25:22)
Inter: R. Rancik 31, M. Rancik 20, Milosević 16, Rakić 10, Kuffa 6, Mrvis 6, Bilik 5, Bannister 2, Janković 0, Bulatović 0.
WKS Śląsk: Heath 27, Smith 15, Williams 15, Sutton 10, Chanas 6, Jankowski 5, Kulon 3, Stawiak 0, Madden 0.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.