Czerwone berety z Bolesławca: Ta historia była tajna
To historia mało znana. Przez wiele lat była po prostu tajna. Dawni żołnierze działający w stowarzyszeniu Commando porównują tę jednostkę z dzisiejszym GROM-em. 62 Kompania Specjalna Commando nie wzięła jednak udziału w wojnie w Zatoce Perskiej czy w Afganistanie. Została nagle zlikwidowana, tuż po tym jak rozbudowano jej obiekty.
Reportaż Piotra Słowińskiego „Komandosi z Bolesławca":
W reportażu został wykorzystany materiał Mariusza Marksa z 1992 roku pt. „Zostać komandosem". Fotografie archiwalne pochodzą głównie z lat 60. i 70.
Do ich zadań miało należeć rozbrajanie min w zachodniej Europie albo uniemożliwianie startu rakiet z głowicami jądrowymi. Kompania jako pierwsza polska jednostka została uznana za godną przejęcia tradycji oddziałów walczących na Zachodzie w czasie II wojny światowej i otrzymała z rąk kombatantów sztandar 1 Kompanii Specjalnej Commando walczącej m.in. pod Monte Cassino.
I zaraz po tym została rozwiązana mówi Bogdan Fijałkowski, ze stowarzyszenia byłych żołnierzy 62 kompanii. Kombatanci jak Stefan Zalewski nie mogli się z tym pogodzić: - Jako pierwsza jednostka żeśmy przyjmowali tradycje żołnierzy walczących na zachodzie, jako pierwsza żeśmy ją stracili (...)
Podpułkownik Edward Mroczek, były dowódca jednostki mówi, że w czasach PRL ich zadaniem było przeniknąć na tyły wroga, w Europie Zachodniej i utrudnić atak jądrowy na Polskę i inne kraje socjalistyczne. Mieli wykrywać i niszczyć rakiety balistyczne. Trenowali między innymi wspólnie z bolesławiecką 18 Brygadą Rakiet Operacyjno-Taktycznych , wyposażoną w rakiety scud. Komandosi stawali się na czas ćwiczeń przeciwnikami rakietowców:
Powołana w 1967 roku jednostka specjalna była utajniona, a jej żołnierze na początku nie mogli nawet wychodzić do miasta w charakterystycznych bordowych beretach. Po upadku PRL 62 kompania specjalna miała zostać rozbudowana do batalionu mówi Bogdan Fijałkowski, jeden z jej żołnierzy:
Bolesławieccy komandosi byli pierwszą polską jednostką, która otrzymała sztandar od kombatantów z frontu zachodniego, czyli od 1 kompanii specjalnej Commando, która walczyła m.in. pod Monte Casino. Zaraz po tym zostali rozwiązani. Jest on obecnie przechowywany w jednostce komandosów w Lublińcu.
1 Samodzielna Kompania Commando [HISTORIA] Z początkiem sierpnia 1942 lord Louis Mountbatten, Szef Operacji Połączonych, zwrócił się do Naczelnego Wodza Polskich Sił Zbrojnych gen. Władysława Sikorskiego z propozycją utworzenia polskiego oddziału komandosów. Skutkiem tych rozmów był rozkaz o stworzeniu polskiej kompanii komandosów wydany 28 sierpnia 1942 r. Oryginalnie etat kompanii przewidywał 5 oficerów i 81 podoficerów i szeregowych. Dowódcą kompanii mianowany został kpt. Władysław Smrokowski, który rozpoczął rekrutację ochotników (w całości pochodzili z 2 Batalionu Strzelcow „Kratkowane Lwiątka”) w dniu 20 września 1942 roku. Na kancelarię i miejsce zakwaterowania żołnierzy przeznaczono kościół St. John’s w Cupar, gdzie wówczas stacjonował 2 Batalion Strzelców. Ze względu na nadspodziewanie dużą liczbę kandydatów, Smrokowski wybierał żołnierzy najlepiej przeszkolonych, najbardziej sprawnych fizycznie i posiadających odpowiednie kwalifikacje. Formowanie kompanii ukończono w końcu września 1942. Polscy komandosi od koloru beretów nazwani zostali „zielonymi diabłami” . 9 października 1942 roku nastąpiło oficjalne i uroczyste rozstanie komandosów z macierzystym oddziałem z przemówieniem pożegnalnym dowódcy batalionu ppłk. Chruściela i przeglądem kompanii dokonanym przez gen. Ducha. Następnego dnia kompania odjechała do Północnej Walii, gdzie weszła w skład brytyjskich oddziałów Commando jako 6 kompania 10 Międzyalianckiego Commando (No. 10 Inter-Allied-Commando, 6 Troop). Wkrótce rozpoczęło się intensywne i wszechstronne szkolenie. WIĘCEJ... |
PRZECZYTAJ, ZOBACZ: Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 62. Kompanii Specjalnej Commando
W Radiu Wrocław w każdy wtorek i czwartek prezentujemy cykl "Ocalić od zapomnienia" pod patronatem Marszałka Województwa Dolnośląskiego.
Łącznie przygotujemy dla was 24 historie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.