Czas na rozdanie! Kto na ministra? Kto nowym wojewodą?
PKW dziś poda rozdział mandatów na poszczególne partie, ale w Radiu Wrocław już od wczoraj informujemy, jak to się mniej więcej rozłoży na Dolnym Śląsku. Znamy nazwiska potencjalnych posłów i na pewno znamy nazwiska senatorów. Wiemy, kto wygrał, a kto przegrał i czas na rozmowę o możliwych konsekwencjach wyborów mieszkańców regionu.
Na pewno głównym przekazem z tych wyborów na Dolnym Śląsku jest to, że bastion Platformy w regionie własnie padł - Prawo i Sprawiedliwość wygrało. Co więcej PiS odbił też PO najbardziej prestiżowe miejsce, czyli Wrocław, gdzie Platforma od lat wygrywała nazywając Prawo i Sprawiedliwość przystawką. Teraz działacze tej partii tryumfują, stali się używając tej stylistyki głównym daniem. Dolnoślązacy wybrali 34 posłów i 8 senatorów. Jest kilka nowych twarzy, i to takich zupełnie nowych, jak posłowie z Nowoczesnej czy od Pawła Kukiza.
Tutaj Kornel Morawiecki został posłem i już są spekulacje czy przejdzie do PiS czy zostanie przy muzyku. On sam na razie mówi o Prawie i Sprawiedliwości w dobrym tonie:
Posłem Nowoczesnej został szef Teatru Polskiego we Wrocławiu Krzysztof Mieszkowski, który chce wprowadzić kulturę do Sejmu i zobaczymy jak mu to pójdzie. PiS we Wrocławiu zdobył 6 mandatów - posłanką zostanie najbardziej gorące nazwisko tej partii w ostatnich miesiącach, czyli Mirosława Stachowiak - Różecka, która w wyborach samorządowych doprowadziła do drugiej tury z Rafałem Dutkiewiczem. Wrocławska radna jedzie do Warszawy i zostawia klub PiS w radzie miejskiej - zastąpi ją na tym stanowisku najprawdopodobniej Marcin Krzyżanowski. Natomiast mandat nowej poseł obejmie Tomasz Małek - kandydat PiS, który zasłynął stwierdzeniem, że chce zmienić nazwę Hali Stulecia na Halę im. Józefa Poniatowskiego.
Mirosława Stachowiak - Różecka jedzie do Sejmu z nadziejami i deklaracjami:
Zobaczymy czy nowa poseł PiS zginie w tłumie posłów czy się wybije, może nie na niepodległość, ale na posła z pierwszego, drugiego szeregu. Tutaj wokół posłów PiS jest też kilka nowości - posłem zostanie np. Wojciech Murdzek, czyli były prezydent Świdnicy, który w wyborach samorządowych startował z poparciem Platformy Obywatelskiej, a w tych wyborach startował z list PiS-u i to z powodzeniem.
Zresztą wokół Prawa i Sprawiedliwości teraz mnóstwo spekulacji czy działacze z Dolnego Śląska mają szansę wybić się w Warszawie - na początek rząd oczywiście zobaczymy czy będzie to rząd Beaty Szydło czy nie, ale na liście potencjalnych kandydatów na ministrów jest kilka nazwisk z regionu.
Po pierwsze Elżbieta Witek (na zdjęciu) być może minister edukacji, Kazimierz Michał Ujazdowski być może - jak mówią o nim złośliwi nowy Grzegorz Schetyna, czyli minister spraw zagranicznych, dalej Dawid Jackiewicz być może przyszły minister skarbu, który jest europosłem, ale już mówi jest w stanie wrócić, jeśli będzie potrzeba:
Jest też pytanie o Adama Lipińskiego wiceprezesa PiS - bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego - czy to będzie kancelaria premiera? Są takie głosy, ale wszystko się wyjaśni w najbliższych dniach. Na pewno za chwilę pojawią się nowi wojewodowie z nadania partyjnego oczywiście. Kto zastąpi Tomasza Smolarza z PO? Na razie działacze PiS spekulują, ze może to być radny sejmiku Paweł Hreniak, który walczył o mandat senatora, ale przegrał z Jarosławem Dudą z PO w okręgu podwrocławskim. Zresztą wygrana PiS-u może też mieć dalsze konsekwencje na Dolnym Śląsku i mowa oczywiście o samorządzie województwa - PiS ma na pewno ochotę na odsunięcie PO i PSL-u od władzy, ale szabel trochę brakuje, bo w sejmiku partia ma 9 radnych. Do spokojnej większości potrzeba ponad 20.
Są w sejmiku oczywiście choćby Bezpartyjni Samorządowcy, ale to ciągle za mało. Więc PiS najprawdopodobniej, jeśli w ogóle będzie czekał na rozwój sytuacji w Platformie Obywatelskiej. Jak wiadomo syndrom odsunięcia od władzy boli - być może niektórzy działacze w regionie będą sobie szukali nowego miejsca.
Na pewno wielkimi przegranymi tych wyborów są działacze Zjednoczonej Lewicy - były tu chęci na trzy mandaty z Dolnego Śląska a nie ma żadnego. Posłem nie został choćby radny sejmiku Marek Dyduch czy taka nowa twarz lewicy z Wrocławia Małgorzata Tracz (na zdjęciu).
Powodów do zadowolenia nie ma też Polskie Stronnictwo Ludowe - miał być mandat z Dolnego Śląska, jednak partia ledwie przekroczyła próg wyborczy. Wprawdzie ludowcy rządzą w regionie, ale to marna pociecha, skoro apetyty były dużo większe, w na koalicję i dalsze rządy w Polsce. Sporo, naprawdę sporo do przemyśleń ma natomiast Platforma Obywatelska - przed działaczami partii na pewno seria spotkań i rozliczeń powyborczych. Na razie zostaje tłumaczenie przyczyn porażki. Robi to m.in. szef PO w regionie Jacek Protasiewicz:
Ale są też takie deklaracje działaczy Platformy Obywatelskiej, że w partii na pewno zajdą zmiany. Tak mówi nam Barbara Zdrojewska, która wygrała wybory do Senatu w okręgu we Wrocławiu:
Zobaczymy o jakie zmiany chodzi, ale na razie w czwartek dojdzie do zmiany w sejmiku - Barbara Zdrojewska będzie senatorem a jest przewodniczącą sejmiku województwa i na najbliższym posiedzeniu złoży rezygnację. Radni zatem wybiorą nowego przewodniczącego, którym zostanie najprawdopodobniej Paweł Wróblewski - to jest były marszałek województwa a teraz działacz związany ze środowiskiem politycznym prezydenta Wrocławia. Paweł Wróblewski jest teraz w klubie PO i taka była umowa, że zostanie przewodniczącym. Tyle, że spore znaczenie ma zmiana władzy w Polsce - bo własnie Paweł Wróblewski jest wymieniany wśród działaczy PiS jako jeden z radnych, który mógłby przejść na ich stronę i pomóc w przejęciu władzy na Dolnym Śląsku.
Tylko to nadal za mało głosów, żeby PiS rzeczywiście do tego doprowadził. W wyborach parlamentarnych Paweł Wróblewski poparł m.in. Jarosława Obremskiego, który został ponownie senatorem i to z najlepszym wynikiem na Dolnym Śląsku - ponad 89 tys. głosów zdobył w swoim okręgu we Wrocławiu - a miał ten kandydat wsparcie również Prawa i Sprawiedliwości. Paweł Wróblewski mówił wtedy, że nie interesują go szyldy partyjne:
Na koniec wróćmy jeszcze do Platformy - tutaj jedno z kluczowych nazwisk to oczywiście Grzegorz Schetyna, bo z jednej strony działacze z regionu, bliscy współpracownicy Jacak Protasiewicza mówią o rozliczeniu lidera PO, chodzi o sytuację z Jeleniej Góry. Minister spraw zagranicznych poparł tam w wyborach do Senatu Jerzego Pokoja, którego Platforma w kampanii wyrzuciła z partii.
A Platforma postawiła tam na Huberta Papaja. W rezultacie obaj panowie przegrali, bo wygrał kandydat PiS Krzysztof Mróz. Więc mamy tu z jednej strony chęć zapytania Grzegorza Schetyny czy to było działanie na szkodę Platformy czy nie.
Ważniejsze będzie chyba jednak pytanie o przyszłość Platformy w Polsce. Już pojawiają się głosy czy Ewa Kopacz powinna nadal przewodniczyć partii.
Jedną z osób, która mogłaby ewentualnie ją zastąpić i podnieść Platformę z tej porażki, miałby być właśnie Grzegorz Schetyna.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.