Wydarzenia czwartku w kampanii wyborczej
Ostatnie happeningi, spotkania i namawianie do głosowania - w piątek o północy rozpoczyna się cisza przed wyborami parlamentarnymi. Kandydaci do Sejmu i Senatu z Dolnego Śląska zamierzają prowadzić kampanię do ostatnich godzin. Drożdżówki uwalniała dziś we Wrocławiu jedynka PiS Mirosława Stachowiak - Różecka:
Józef Pinior, kandydat PO do senatu i jego zwolennicy spotkali się dzisiaj przy ulicy Braniborskiej we Wrocławiu. To według nich jeden z przykładów miejsc w centrum miasta, które są zaniedbane, zniszczone i pozbawione zieleni. Mieszkańcy tego osiedla są zaangażowani w projekt obywatelski pod którym ja podpisuję się obiema rękami - mówił dzisiaj senator.
Z kolei kandydaci Zjendoczonej Lewicy zapraszali dziś mieszkańców Wrocławia do wspólnej jazdy specjalnym tramwajem. Numer jeden sejmowej listy Małgorzata Tracz podkreśla, że takie spotkania są najważniejsze w tej kampanii:
Natomiast Bartłomiej Ciążyński ze Zjednoczonej Lewicy podkreślał, że nie rozumie decyzji władz Wrocławia, które nie zablokują zaplanowanego na 11 listopada marszu Narodowego Odrodzenia Polski. Polityk apelował w tej sprawie do prezydenta stolicy regionu:
Tymczasem Platforma Obywatelska nadal skupia się na obietnicach wborczych - poseł Michał Jaros i radny Piotr Uhle chcą, by Wrocław zrezygnował z pobierania opłat za handel na świeżym powietrzu w wyznaczonych miejsach w mieście. Piotr Uhle podkreśla, że to mały wysiłek dla urzędników:
Pomóżmy ludziom bez używania metody in vitro - zamiast tego Prawica przekonuje do Naprotechnologii jako lepszej alternatywy na leczenie niepłodności. To metoda naturalna polegająca na obserwacji ciała kobiety i tworzeniu na tej podstawie wytycznych dla par. Przy metodzie in vitro pojawia się etyczne pytanie. Jeśli daje ona jedno życie to co stanie się z pozostałymi poczętymi równolegle? - mówi Marek Jurek poseł do parlamentu europejskiego:
Kampanię przed niedzielnymi wyborami podsumowywał numer jeden listy Nowoczesnej w okręgu wrocławskim Krzysztof Mieszkowski, który apelował o głosy:
Wiktor Marconi, który wycofał się jako kandydat z kampanii wyborczej, ale nie z akcji plakatowania, tym razem proponuje, że sprzeda swój głos kandydatowi, który zobowiąże się notarialnie do spełnienia obietnic wyborczych.
Marconi nadal nie ujawnia co przesądziło o jego rezygnacji z ubiegania się o mandat poselski z listy PO. Jak podkreśla powie o tym dopiero po wyborach.
A my przypominamy, że jutro w Radiu Wrocław ostatnia z trzech debat kandydatów do Sejmu z Dolnego Śląska. O przyszłości Polski i regionu rozmawiać będą przedstawiciele 8-miu komitetów z okręgu jeleniogórsko - legnickiego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.