Obietnicogroźby (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)
Wczoraj we Wrocławiu i okolicach powiało optymizmem i ogólną możnością. Poseł Beata Szydło ominęła spielbergowskie ruiny przy ul. Kurkowej i pokazała się tam, gdzie Wrocław się rozwinął. Gazeta Wrocławska podkreśla, że zostaliśmy pochwalenie. "Niech będzie pochwalony" - brzmiał przekaz dnia. To miłe. Jednak w Gazecie Wyborczej na pierwszej stronie jest nie to, tylko tendencyjnie dobrane cytaty z Antoniego Macierewicza zza oceanu. W Chicago wiceprezes PiS mówił ile trzeba zmienić. Od zdemoralizowanego, przesiąkniętego antypolskością aparatu władzy, przez zweryfikowanie służb specjalnych, po ujawnienie istniejącej listy odpowiedzialnych za tragedię smoleńską. Nawiązując do tych obietnicogróźb, Rzeczpospolita zauważa: "Straszenie wyborców nie daje nowych głosów". Nie byłbym taki pewien. Legion oczekujących na rozliczenia jest duży. Sam otrzymuję maile z przesłaniem: "Już niedługo". Nawiasem mówiąc Chicago trzeba przemianować na Siarów. Pojechali tam Wałęsa z Komorowskim reklamować Cinkciarza - siara. Poleciał Macierewicz - to samo.
Dziennik Gazeta Prawna poprosił ZUS o opracowanie symulacji dotyczącej wysokości przyszłych świadczeń. "Wnioski są przygnębiające. Pracujący na umowach śmieciowych dostaną głodowe kwoty. Pozostali też nie mają powodów do radości. W zasadzie tylko pracując do 67. roku życia, będzie można związać koniec z końcem" - pisze Dziennik. Być może więc mają jednak rację autorzy tekstu w Wyborczej Leszek Kostrzewski i Piotr Mączyński, pisząc: "Koalicja PO-PSL podwyższyła wiek emerytalny i powinien Pan, Panie Prezydencie, jej za to po cichu podziękować, bo zrobiła to, zanim byłby do tego zmuszony PiS".
Tak to się wszystko plecie. A na konkursie Chopinowskim zakończył się pierwszy etap. Przed północą ogłoszono jego wyniki. Z 78 startujących w konkursie pozostało 43, w tym z polskiej czternastki - ośmioro. Przy okazji: wiedzą państwo co to jest technika pianistyczna? Wyjaśnia to Wyborczej juror konkursu - Wojciech Świtała. Cytuję: " Wszystko to, co powoduje, że idea, która powstaje w wyobraźni pianisty może się zmaterializować. Biegłość palców jest tylko jednym z elementów, obok np. operowania czasem, kontroli wybrzmienia dźwięku, słyszenia struktur polifonicznych, różnorodności artykulacji i dynamiki". Czyli, mówiąc krótko - we właściwym czasie trzeba podjąć właściwą decyzję i ją zrealizować. Kto by pomyślał, że od pianistyki do polityki jest tak blisko?
Skoro o grających mowa, to przecież dzisiaj nasi grają ze Szkocją. To będzie pojedynek pasjonujący. Jedyny dylemat jest taki: czy wygrają dzięki PiS-owi, czy przegrają przez Platformę.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.