Pożar fermy: Spłonęło 40 tysięcy kurczaków (ZDJĘCIA)
Około 40 tysięcy kurczaków spłonęło w pożarze kurnika w Kwiatkowicach k. Prochowic. Wstępnie oszacowane straty sięgają miliona złotych.
Mieszkańcy wsi sugerują, że mogło to być podpalenie.
Brygadier Andrzej Szymański z Państwowej Straży Pożarnej w Legnicy podkreśla, że w tej chwili jest jeszcze zbyt wcześnie na jednoznaczną odpowiedź, natomiast nie można wykluczyć, że przyczyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej:
- Są to budynki użytkowane od wielu lat, ponieważ kiedyś to było zagłębie hodowli drobiu. To był jeden z tych starszych budynków. Jest na miejscu grupa dochodzeniowa policji, która prowadzi swoje czynności. Oni ustalą, jakie były przyczyny pożaru, ale to może potrwać.
Brygadier Szymański mówi, że - ze względu na warunki wewnątrz hali - ogień strawił budynek z drobiem i wyposażeniem w ciągu kilkunastu minut:
- W wyniku pożaru uległ zniszczeniu budynek - dach kurnika. Poza tym padło około 40 tysięcy kurczaków, które znajdowały się wewnątrz. Padły one przede wszystkim z powodu oddziaływania dymu powstającego w czasie pożaru.
W tej chwili na miejscu pozostały tylko dwa zastępy strażaków, którzy dogaszają pogorzelisko. Jeszcze przed południem teren mają przejąć policjanci i eksperci z zakresu pożarnictwa, by ustalić przyczyny pożaru. Niewykluczone, że może chodzić o podpalenie.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.