Wiekowy dworzec i pociąg do lepszego jutra (ZDJĘCIA)
Z budowy peronu za 3 miliony złotych w 10-tysięcznej Włoszczowej śmiała się najpierw cała Polska, a później cała Polska zazdrościła mieszkańcom Włoszczowej, że do Warszawy jadą godzinę i 40 minut, a do Krakowa godzinę i 15 minut.
Na poprawę swojego losu liczą teraz mieszkańcy Węglińca, stacji o międzynarodowym znaczeniu leżącej w ledwie 3-tysięcznym miasteczku w Borach Dolnośląskich. Stamtąd pasażerowie np. do Zgorzelca mają być rozwożeni autobusami lub pociągami. W ten sposób do Węglińca, obecnie ważnego węzła towarowego, wracają po latach ważne pociągi dalekobieżne. "Dalej się nie da" - powiedział na specjalnej konferencji prasowej wiceminister cyfryzacji i administracji Stanisław Huskowski:
Do Węglińca od grudniowego rozkładu jazdy mają jeździć ekspresowe Intercity z Warszawy. Pociągi z założenia łączące duże miasta, będą kończyć w Węglińcu bieg. Do tej pory raczej pociągi osobowe stamtąd znikały, choć leży on przy nowoczesnej kolejowej magistrali E30. W marcu zniknęły ostatnie pociągi do Niemiec. Zostały połączenia lokalne i z Wrocławiem. W mieszkańcach miasteczka, którymi są albo kolejarze, albo kolejowi emeryci ewentualnie potomkowie kolejarzy, odżyła nadzieja. "Może będzie praca" - mówią zainteresowani.
Szanse na poprawienie stanu miasteczka widzi też burmistrz Stanisław Mikołajczyk. Jak mówi podróżni wysiadający z ekspresów zobaczą niestety zamknięty i nadgryziony solidnie zębem czasu zabytkowy dworzec. "Połączenia będą oknem na świat, ale co przez to okno zobaczymy?" - pyta retorycznie:
Dworzec z 1846 roku trochę straszy. Wiaty peronowe nie mają dachów. Marszałek dolnośląski Cezary Przybylski mówi jednak, że przedłużenie kursowania intercity do Węglińca to szansa dla tego miasteczka, także na remont dworca. "Należy się spodziewać takich inwestycji" – mówi.
By pociągi docierały do Zgorzelca konieczna jest też elektryfikacja odcinka linii w stronę granicy z Niemcami. W planach prace są od 1990 roku, tyle że nie może się doczekać realizacji.
Póki co ekspresy z Warszawy będą stawać w sercu Borów Dolnośląskich znanym ze Święta Grzybów i dworca kolejowego z końca XIX wieku. Stamtąd pasażerów mają np. do Zgorzelca rozwozić lokalne pociągi albo autobusy.
Mieszkańcy trochę z nieufnością podchodzą do deklaracji władz. Zaczynają jednak wierzyć, że i dla Węglińca przychodzi znów lepszy czas. Tak jak kiedyś, kiedy przez miasteczko przejeżdżały międzynarodowe pociągi pospieszne.
Posłuchaj całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.