Legniccy miłośnicy historii na tropach zagadki sprzed wieku
Członkowie Fundacji Liegnitz.pl na miejscowym cmentarzu znaleźli ręcznie zdobiony krzyż nagrobkowy, którym Niemcy uczcili pamięć prawdopodobnie swojego jeńca wojennego.
Marzeniec Szychta zmarł 12 października 1918 roku. Prezes fundacji, Zbigniew Brzeziński dziś odrestaurowany krzyż zamontował w legnickim lapidarium:
- Nazwisko jest swojsko brzmiące. Albo rosyjskie, albo serbskie. Świadczy to o tym, że to był jeniec. Również rok śmierci, czyli koniec I wojny światowej. Tym bardziej, że w tamtym czasie robiono okazałe pochówki, zawsze były to jakieś płyty kamienne. Drewniany krzyż jednak świadczy o tym, że mogło to być raczej coś związanego z wojskiem
Kilka metrów obok odnalezionego krzyża historycy natknęli się na kolejną, niemal identyczną pamiątkę sprzed wieku. Bez wątpienia jest to miejsce pochówku mężczyzny o pochodzeniu tureckim.
Zagadkę sprzed wieku próbuje rozwiązać Jan Brodecki, wolontariusz z Fundacji "Liegnitz.pl", któremu udało się również dotrzeć na miejsce pochówku. - Tak jak widać tu był pochówek w 1918 roku. Takich krzyży jest... jeszcze jeden stojący. A drugi to została tylko podstawa betonowa, kawałek tej dolnej części, do której krzyż był mocowany.
Drugi zachowany krzyż należał do Hasana Alochnera, który zmarł dwa tygodnie przed zakończeniem I wojny światowej. W kronikach miejskich nie ma żadnych wzmianek na temat nietypowych pochówków.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.