Elektryczne Gitary w Radiu Wrocław (ROZMOWA)
Cztery platynowe albumy i sześć złotych, półtora miliona sprzedanych, ponad tysiąc koncertów w kraju i za granicą, i wielkie przeboje jak "Jestem z miasta" czy "Co ty tutaj robisz" - Elektryczne Gitary będą kolejną gwiazdą, która wystąpi w naszej Sali Koncertowej.
KLIKNIJ: Elektryczne Gitary w Sali Koncertowej Radia Wrocław
Grupa w zeszłym roku świętowała swoje 25-lecie. Powstali w 89 roku i bardzo szybko wdarli się na szczyt, ich debiutancki album "Wielka radość" pokrył się podwójną platyną, co wtedy oznaczało sprzedaż 500 tys. egzemplarzy. To właśnie z tej płyty pochodzą takie przeboje jak "Włosy", "Człowiek z liściem" czy "Przewróciło się". "Mieliśmy wtedy poczucie misji, chcieliśmy tworzyć piosenki osadzone mocno w tradycji polskiej piosenki, ale też rocka i bluesa anglosaskiego - jednocześnie z ważnymi tekstami".
Lata 90-te były złotą erą dla Elektrycznych Gitar. Następne płyty także sprzedawały się świetnie i przyniosły kolejne wielkie przeboje, jak "Dzieci", "Co ty tutaj robisz" czy "Na krzywy ryj". Kryzys przyszedł - jak dla wielu polskich muzyków - wraz nadejściem 21 wieku. "Od tej pory nasza droga układa się sinusoidalnie" - mówią muzycy. Owocna okazuje się współpraca ze światem filmu. Elektryczne Gitary nagrywają piosenki m.in. do "Kilera" (płyta była najlepiej sprzedającym się soundtrackiem do polskiego filmu w historii fonografii) i " Kiler-ów 2-óch". Ich utwory rozbrzmiewąją też w "Kariera Nikosia Dyzmy" i "Sztos 2".
Część koncertu będzie emitowana na naszej antenie. 9 października w naszej sali koncertowej zespół zagra swoje słynne piosenki, ale też zaprezentuje zupełnie nowe utwory szykowane na kolejny album. "Sięgniemy po piosenki starych bardów: Karela Kryla, Jacka Kleyffa i Michała Tarkowskiego, ale też pracujemy nad naszymi, autorskimi. Chcemy przetestować te utwory na żywym organizmie widowni, dokonać selekcji, przekonać się jak je grać i czy w ogóle grać"". Warto przyjść na ten koncert i pomóc zespołowi w doborze piosenek na ich nowy album:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.