Zagłębie zdobywa trzy punkty. Wygrało z Ruchem 3:1
Pierwsze 45 minut rozczarowało. Choć przewagę miała ekipa trenera Piotra Stokowca nie potrafiła przełożyć tego na bramki. Druga połowa jednak wynagrodziła kibicom to co działo się przed przerwą.
Na pierwszego gola fani musieli czekać aż do 56 minuty. Krzysztof Janus dośrodkował w pole karne, gdzie zupełnie niepilnowany Adrian Rakowski popisał się celnym strzałem głową.
Zagłębie poszło za ciosem. W 70 minucie pięknym strzałem z 16 metrów popisał się Krzysztof Janus.
Lubinianie nie zwolnili tempa. Wykorzystywali też nadarzające się okazje. W 82 minucie fatalny błąd bramkarza Ruchu, który wdał się w drybling z Michalem Papadopulosem. Ten odebrał mu piłkę i strzelił gola.
Niebieskich było dziś stać jedynie na honorowe trafienie. W 90 minucie z dystansu strzelał Łukasz Surma. Po rykoszecie piłka zmyliła Konrada Forenca i wpadła do bramki.
Podopieczni Waldemara Fornalika po 6. rozegranych kolejkach zajmowali 5. pozycję w tabeli. „Niebiescy” odnieśli 3 zwycięstwa, zaliczyli 1 remis i doznali 2 porażek. Ruch zdobył 10 bramek, stracił 6 goli. W obecnym sezonie najwięcej goli dla Niebieskich zdobył Eduards Višnakovs – 3 w lidze i 1 w Pucharze Polski, Łotysz tego dorobku już nie poprawi, bo zmienił klubowe barwy. Po dwa ligowe trafienia zaliczyli Patryk Lipski (strzelił również w Pucharze Polski) i Mariusz Stępiński.
Do meczu z Zagłębiem „Niebiescy” przystąpili osłabieni brakiem dwóch zawodników, którzy strzelali gole w ostatnim meczu z Termaliką Bruk Bet Nieciecza (4:1). Eduards Višnakovs, który rozpoczął strzelanie w Chorzowie, w tym tygodniu zmienił klubowe barwy i przeniósł się do belgijskiego KVC Westerlo. Z kolei rosyjski skrzydłowy Rołand Gigołajew na boisku w meczu z Termaliką pojawił się w 84. minucie, chwilę później zdobył gola, by dwie minuty później wylecieć z boiska z przepychanki z rywalem. Szczególnie brak tego pierwszego był widoczny.
Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowcy Zagłębia i Ruchu podsumowali spotkanie 7. kolejki ekstraklasy.
Waldemar Fornalik (Ruch): - Mieliśmy złe pierwsze pół godziny, Zagłębie zepchnęło nas do defensywy. Później coś drgnęło i były zalążki dobrej gry. Paradoks polega na tym, że drugą połowę zaczęliśmy lepiej, a rywale zdobyli trzy gole. Zanosiło się na pogrom, bramka na 1:3 trochę nam osłodziła ten mecz. Po meczu z Termaliką były zachwyty nas naszą grą, ale ciągle budujemy nasz zespół.
Piotr Stokowiec (Zagłębie): - Cieszę się zwycięstwa i ze stylu. Od kilku meczów prezentujemy się dobrze, oczywiście są jeszcze momenty, gdy brakuje nam dokładności. Wcześniej nie do końca doceniano naszą grę. Uważam, że podobnie jak Ruchowi, będą nam przytrafiały się wahania, bo ciągle się rozwijamy. Taką grę chcemy pokazywać we wszystkich meczach, ma to być wizytówka nie tylko samego Zagłębia, ale i akademii.
KGHM Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 3:1 (0:0)
Bramki: Adrian Rakowski 56, Krzysztof Janus 70, Michal Papadopulos 82, Łukasz Surma 90.
Skład Zagłębia:
Konrad Forenc Aleksandar Todorovski Lubomir Guldan Maciej Dąbrowski Dorde Cotra Jakub Tosik Adrian Rakowski (83' Arkadiusz Woźniak) Krzysztof Janus Łukasz Janoszka (79' Krzysztof Piątek) Jarosław Kubicki Michal Papadopulos (86' Eryk Sobków).
Skład Ruchu:
Matus Putnocky Martin Konczkowski Rafał Grodzicki Mateusz Cichocki Marek Szyndrowski Kamil Mazek Łukasz Surma Maciej Iwański (73' Michał Efir) Marek Zieńczuk (75' Tomasz Podgórski) Patryk Lipski Mariusz Stępiński (84' Artur Lenartowski).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.