Maciej Janowski „(Nie)zwykły chłopak” (Reportaż)

Pół żartem pół serio był „skazany” na żużel. Urodził się dokładnie 16-lat później niż Jason Crump. Australijski zawodnik to jedna z legend dyscypliny. Wielokrotnie wygrywał turnieje z cyklu Grand Prix. Trzykrotnie zostawał mistrzem świata. Janowski powoli idzie w jego ślady. W zasadzie jedynym trofeum, którego brakuje w jego kolekcji to, to dla najlepszego żużlowca globu.

Gdyby policzyć wszystkie medale Maćka byłoby ich ponad 40. Do tych najważniejszych należą Indywidualne Mistrzostwo Polski i Drużynowe Mistrzostwo Świata. W klubowej karierze cieszył się z tytułu w każdej z lig w której jeździł, w: polskiej (2012), angielskiej (2013 i 2014) i szwedzkiej (2011). Do tego należy pamiętać, że w międzyczasie został jeszcze Mistrzem Świata juniorów. Ma już za sobą także jedną wygraną w cyklu. Przed miesiącem wygrał zawody w łotewskim Daugavpils.

Aktualnie popularny „Magic” jeździ w dwóch zespołach – Betardzie Sparcie Wrocław i angielskim Poole Pirates.

„To pierwszy zawodnik w ostatnich dwóch dekadach o którym można powiedzieć, że to swój człowiek. Wychowanek, wrocławianin. Od samego początku miał za sobą publiczność” – wspomina dziennikarz Radia Wrocław – Piotr Pietraszek, który jeszcze kilka lat temu regularnie relacjonował na naszej antenie mecze żużlowej Ekstraligi.

Janowski zadebiutował w lidze w wieku 16 lat. Jak wspomina nigdy wcześniej, ani później nie był tak bardzo zestresowany.

Od początku rozluźniony był za to na podwórku. „Wszędzie z braćmi było nas pełno” – opowiada sam zainteresowany. Wtedy jeszcze nie na żużlowym torze, ale na piłkarskim boisku starał naśladować się zagrania swojego pierwszego idola. Kto nim był? O tym opowie już sam zainteresowany. Podobnie jak o innej swojej wielkiej pozażużlowej pasji, czyli tatuażach.

Posłuchaj reportażu Bartosza Tomczaka, o Macieju Janowskim „(Nie)zwykły chłopak”: