Ściany nie pomogły. Siatkarze przegrywają w Wałbrzychu
Drużyna prowadzona przez Andrzeja Kowala awansowała do turnieju finałowego jako gospodarz. Podczas grupowych zmagań nasi reprezentanci wygrali sześć z dziesięciu spotkań. Taki bilans zapewnił im trzecie miejsce w grupie A. W innym położeniu byli Słoweńcy, którzy w tej edycji Ligi Europejskiej nie doznali jeszcze przegranej.
Faworyta dzisiejszego starcia nie było więc trudno wskazać. Słoweńcy swoją dominację potwierdzili na parkiecie. Ich przewaga uwidoczniła się już na początku półfinałowego pojedynku. Polscy przyjmujący mieli ogromny problem z dograniem piłki do rozgrywającego. Słoweńcy natomiast nie zwalniali tempa, prezentując się z dobrej strony w każdym elemencie. Pierwszy set zakończył się wysoką porażką gospodarzy 15:25.
W drugim było tylko nieco lepiej. Momentami nasi reprezentacji byli w stanie nawiązać z rywalem wyrównaną walkę. Polacy grali przede wszystkim odważnie, ryzykując sporo w zagrywce. To pozwoliło na ugranie 21 punktów. Słowenia tym razem lepsza o cztery oczka.
Przeciwnik inicjatywę przejął też od początku trzeciego seta. Szybko wypracował kilka punktów przewagi. Nasi rodacy starali się walczyć ale pojedyncze zrywy nie wystarczyły do nawiązania równorzędnej walki. Biało-czerwoni ulegli znów 21:25 i przegrali cały mecz 0:3.
Spotkanie podsumowuje kapitan biało-czerwonych, zawodnik Cuprum Lubin, Szymon Romać:
A co po meczu powiedział inny z biało-czerwonych Adrian Buchowski?
Polska - Słowenia 0:3 (15:25, 21:25, 21:25)
Polska: Pająk, Śliwka, Dryja, Bołądź, Bednorz, Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Kędzierski, Romać, Buchowski, Grzechnik.
Słowenia: Vincić, Kozamernik, Urnaut, Cebulj, Gasparini, Pajenk, Kovacić (libero) oraz Sket.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.