Bitwa o drzewa odłożona do niedzieli
Mieszkańcy Gryfowa Śląskiego murem stanęli w obronie przeznaczonej do wycinki alei drzew wzdłuż ulicy Kolejowej. Zebrali ponad 1000 podpisów. Jak mówią nie ma zgody na to, by pozbyć się 100-letnich lip i niewiele młodszych kasztanowców.
Dziś burmistrz Gryfowa zaproponował, że wyciętych zostanie 11 kasztanowców. - To będą te drzewa, które stanowią zagrożenie - wyjaśnia radny Mateusz Królak.
- Wyraziliśmy swoje zdanie na temat przyszłości zieleni w Gryfowie, ale na 11 drzew się nie zgadzamy. Opinie wydamy w niedzielę - mówią mieszkańcy.
Prace związane z wycięciem drzew mają się zacząć jeszcze w tym miesiącu. Dodatkowo część małych drzew zostanie przesadzona w inne miejsce, tak by można było wyremontować chodnik wzdłuż ul. Kolejowej. Mieszkańcy idą jednak za ciosem i w przyszłym tygodniu złoża na ręce burmistrza prośbę o zasadzenie w mieście nowych drzew.
Jak pisaliśmy wcześniej, to największy od lat protest mieszkańców Gryfowa Śląskiego. W obronie przeznaczonych do wycięcia drzew przy ulicy Kolejowej zebrali ponad 1000 podpisów. Nie chcemy się zgodzić na usunięcie całej alei starych lip i kasztanowców, mówił Kamil Opolski (na zdjęciu poniżej), jeden z inicjatorów akcji.
Posłuchaj relacji Radia Wrocław:
Zwolennicy wycinki argumentowali, że drzewa są w złym stanie i mogą się przewracać. Ich usuniecie miało umożliwić wyremontowanie chodników.
Radny Mateusz Królak twierdził jednak, że drzewa powinny zostać usunięte, bo wrastają w chodnik, który ma zostać wyremontowany i zagrażają bezpieczeństwu:
Mateusz Królak podkreślał, że w miejsce wyciętych drzew zostanie zasadzonych około 30 innych. Burmistrz Gryfowa, Olgierd Poniźnik, powiedział Radiu Wrocław, że w piątek ogłosi swoją decyzję, czy drzewa zostaną wycięte i chodnik wzdłuż ul. Kolejowej wyremontowany czy też nie. Jak widać, decyzja już jest.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.