Politolog o wynikach wyborów (POSŁUCHAJ)

Dlaczego Polacy pokazali czerwoną kartkę Bronisławowi Komorowskiemu?
To wynik znudzenia formacją, która rządziła przez pozostanie 8 lat. Komorowski nie przegrał dlatego, że sprawował swój urząd źle - w takich wyborach rozlicza się po prostu całą ekipę rządzą, której prezydent jest symbolem. Druga sprawa to późno rozpoczęta i w pierwszej fazie niemrawa kampania - to też element ważny, choć drugorzędny. Komorowski zapłacił za wszystkie błędy, które popełniła Platforma. Rok temu były wybory do europarlamentu, które PO wygrała rzutem na taśmę - partia mówiła wtedy, że dużo się zmieni, ale nie zmieniło się nic.

Nie ma nawet lidera.
Może, paradoksalnie, wczoraj go zyskała w postaci ex-prezydenta. Będzie z nim kłopot, jak go zagospodarować, ale ponad 7 mln głosów, które wczoraj zyskał, to duży kapitał. Pytanie, na ile to się da w tak szybkim czasie ułożyć. Od dzisiaj mamy kolejną kampanię - parlamentarną.

Jaki będzie do wyborów parlamentarnych prezydent Duda?
Z kalendarza wynika, że obejmie urząd 6 sierpnia, czyli w trudnym momencie, bo w samym środku kampanii. Będzie oczekiwanie ze strony tych, którzy na niego głosowali, że pokaże nowy styl prezydentury. PO dostała szansę na prowadzenie kampanii nie z pozycji faworyta i może lansować hasła w stylu "wasz prezydent, nasz premier". Niewiele wiemy o Andrzeju Dudzie jako polityku. To wielkie zwycięstwo marketingu politycznego - wybierając go, wybraliśmy pewien wizerunek. PiS pokazał, jak mając pół roku i pieniądze, wypromować wcześniej nieznaną osobę. O Andrzeju Dudzie - liderze politycznym - mało wiemy. To także dla niego zupełnie nowa rola, będzie się jej uczył i pewnie boleśnie zderzy z realiami i walkami partyjnymi, które się nie zmniejszą.

Czy jego zwycięstwo może wynieść PiS w wyborach parlamentarnych?
Na pewno tak będzie - to sytuacja wielokrotnie obserwowana, np. we Francji. Istnieje coś takiego jak efekt prezydencki. Trudno sobie wyobrazić, że karta PiS tak mocno się odwróci. To zwycięstwo przełamuje pewien schemat, który się w Polsce utworzył - że cokolwiek by się działo, PO zawsze wygrała. Poprzednie wybory samorządowe PO też przegrała, ale dzięki dobremu wynikowi PSL to się lekko zatarło. Myślę, że to mocno poniesie PiS. Oni znaleźli klucz do ludzkich serc - hasło "zmiany" okazało się chwytliwe i na tej podstawie można zbudować kampanię parlamentarną.

Czy zwycięstwo Andrzeja Dudy może spowodować zmiany w PiS, na przykład próby zastąpienia Jarosława Kaczyńskiego przez innego polityka?
Nie sądzę. Andrzeja Dudę kojarzymy z partią, ale on działalność partyjną właśnie zakończył - przed objęciem prezydentury wypadnie z gry partyjnej. PiS zawsze grał drużynowo. Zwycięstwo Dudy podbuduje pozycję Jarosława Kaczyńskiego. Już wczoraj mówiono o tym w komentarzach - Jacek Kurskim wspominał o geniuszu Kaczyńskiego, który potrafił wskazać odpowiedniego kandydata. Tak to będzie przedstawianie - że sukces Dudy to sukces partii, a więc i Jarosława Kaczyńskiego. Myślę, że jego pozycja jest niezagrożona.

PiS będzie rządzić w parlamencie?
Po wyborach parlamentarnych scena mocno się przebuduje, ale Prawu i Sprawiedliwości do rządzenia może być potrzebna niewielka większość - taka, jaką ma dzisiejsza koalicja i myślę, że PiS może to uzyskać. PSL jest zawsze chętne i może być brane pod uwagę. Może coś się pojawić po lewej stronie, są wyborcy Pawła Kukiza, koalicjanci się znajdą. Dzisiaj PO to nie jest szyld, który jest szczególnie atrakcyjny dla pozostałych uczestników rozgrywki w parlamencie.

POSŁUCHAJCIE CAŁEJ ROZMOWY: