Beksiński z wałbrzyskiego MPK (ZOBACZCIE!)
Najwięcej czasu spędza w wałbrzyskich autobusach. Pracuje jako kierowca, jednak jego prawdziwą pasją jest malarstwo. Krzysztof Heksel to samouk, który tworzy obrazy, bardzo mocno inspirowane sztuką Zdzisława Beksińskiego. Tworzy tak dobrze, że jedna z jego prac na internetowej aukcji, została sprzedana jako…oryginał.
Autor dowiedział się o tym już po fakcie. Amerykański kupiec, gdy dowiedział się prawdy, uznał, że obraz mu się podoba i chce go zostawić - nawet jeżeli autorem nie jest słynny polski malarz, tylko kierowca z Wałbrzycha.
Obrazy powstają na wielkich płytach w mieszkaniu, w którym jeden z pokoi został przerobiony na pracownię. Barbara Malinowska, która namówiła autora na pierwszą wystawę, mówi, że musiała wręcz powstrzymywać jego ogromną fascynację Beksińskim.
- Trochę za mocno inspirował się Beksińskim. Mówiłam, że jak chce mieć wystawę, to nie mogą być kopie. Trochę posłuchał, i tak powstała pierwsza wystawa - mówi Barbara Malinowska. Przez dwa lata wałbrzyski kierowca doczekał się już pięciu ekspozycji. Pierwszą wystawę miał w wałbrzyskiej galerii prowadzonej przez stowarzyszenie Civitas Christiana. Potem pokazywał swoje prace w mniejszych ośrodkach, m. in. w Głuszycy oraz Kłodzku. Podkreśla, że dla niego i tak jest to spore osiągnięcie, bo jeszcze kilka lat temu w ogóle nie myślał o tym, że będzie wystawiał.
Technika olejna
- Trudno powiedzieć, w jakim kierunku pójdzie moje malarstwo, może trochę zmienię technikę. Ale na pewno zawszę będzie to trochę przypominało twórczość Zdzisława Beksińskiego. Nie robię tego na siłę, dla mnie jest to po prostu naturalne. Co ciekawe, na żywo widziałem tylko jeden obraz Beksińskiego, i to raczej mało znany – mówi autor portalowi prw.pl.
POSŁUCHAJCIE:
Poniżej przykłady oryginalnych dzieł Zdzisława Beksińskiego. Pozostałe prace w artykule oraz galerii to dzieła Krzysztofa Heksela.
Fot. Muzeum Historyczne w Sanoku oraz Piotr Dmochowski's collection / Wikimedia Commons
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.