Legnica: Rozdali "Chleb i śledź i grosz". Jak setki lat temu
120 bochenków chleba, tyle samo groszówek i beczka śledzi. Przed legnickim kościołem katedralnym - zgodnie z miejscowym zwyczajem - mieszczki obdarowują najbiedniejszych wielkanocnymi podarunkami. Wielkopostny "Chleb, śledź i grosz" to tradycja zainicjowana przez zakony Benedyktynek i Kartuzów w XVI wieku. Od trzynastu lat kultywują ją członkinie Stowarzyszenia "Kobiety Europy". Jej przewodnicząca Elżbieta Chucholska przyznaje, że tegorocznych darów jest mniej niż przed rokiem.
- Mniej chleba jest, mniej śledzia, ale związane jest to z tym, że śledź jest dziś większy i cięższy, bo bez głowy. Traktujemy to jako symbol. Gdybyśmy myśleli o nakarmieniu większej liczby mieszkańców, to tu powinny się pojawić beczki, a nie jedynie jedna beczka - mówi Elżbieta Chucholska.
I choć chodzi jedynie o symbol, wielu mieszkańców Legnicy podkreśla, że otrzymany chleb i śledź trafią na świąteczny stół. Przed rozdaniem wielkopostne dary poświęcił kiądz Robert Kristman, proboszcz katedry w Legnicy. - Tu nie chodzi o odnawianie tradycji, tylko chodzi o gest. Gest miłości, który wierni Kościoła od początku kultywują. Historyczny i chrześcijański symbol-znak - wyjaśniał.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.