Strażacy podpalili 5,5 hektara wrzosowisk (ZDJĘCIA)
Do tej pory gasili, dziś podpalali. Strażacy i leśnicy około godz. 13.00 podpalili około 5,5 hektara wrzosowisk koło Przemkowa. Zakończenie całej operacji zaplanowano na godz. 19.00.
Rzecznik straży pożarnej Paweł Frątczak przyznaje, że gdyby nie klauzula eksperymentu naukowego, spore problemy mieliby i leśnicy i strażacy, bo wypalanie jest przestępstwem:
To eksperyment, choć specjaliści z Niemiec, Szwecji i Hiszpanii zapewniają, że w ich krajach, dzięki tej metodzie, udało się w szybki i skuteczny sposób odbudować wrzosowiska. Starszy brygadier Andrzej Abulewicz z komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu zapewnił, że w tej akcji straty będą niewielkie.
- Pracownicy leśnictwa mają odpowiednie urządzenia dźwiękowe. Przejdą i zwierzyna, która tam się znajduje, zostanie wypłoszona. Wszystko jest pod kontrolą, ale każda akcja związana z ogniem niesie za sobą ryzyko. W sytuacji, gdzie mamy do czynienia z pożarami powyżej jednego hektara, powstają samoistne zjawiska związane z przepływem fali gorącego powietrza, które może powodować następne pożary - tłumaczył przed rozpoczęciem akcji Abulewicz.
Ponad 20 lat temu w miejscu pożaru mieścił się poligon Północnej Grupy Wojsk Federacji Rosyjskiej. To ekolodzy zadecydowali, by nieużytki przeobrazić w krainę wrzosów. Dzisiejszy pożar również zostanie wzniecony pod kontrolą reprezentantów organizacji przyrodniczych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.