Emocje w Orbicie. Impel pokonał Legionovię po tie-breaku

Bartosz Tomczak | Utworzono: 2015-02-11 20:19

W inauguracyjnym secie obie drużyny grały punkt za punkt. Na pierwszej przerwie technicznej wrocławianki przegrywały 7:8 po tym jak w aut zaserwowała Berit Kauffeldt. Potem było gorzej. Rywalki odskoczyły na cztery punkty. Po skutecznym ataku Darii Paszek, Impel przegrywał 12:16. Zespół gospodarzy nie składał jednak broni. Po ataku po skosie z lewego skrzydła w wykonaniu Hanny Cutury było już tylko 18:19. W kolejnej akcji rywalki popełniły błąd przy przechodzącej piłce i mieliśmy remis. Naturalną koleją rzeczy było, że wrocławianki wyjdą na prowadzenie. Tak się stało kiedy z prawego skrzydła zaatakowała Joanna Kaczor. Było wtedy 21:20. Zawodniczki Tore Aleksandersena nie straciły już wtedy ani jednego punktu i po autowym ataku Moniki Bociek wygrały seta 25:20.


Początek drugiej partii przypominał to co działo się w poprzednim rozdaniu. Po ataku po prostej z prawego skrzydła w wykonaniu Malwiny Smarzek, Legionovia prowadziła 8:6. Im dalej w las tym dla Impelu było ciemniej. Przy stanie 8:13 trener Tore Aleksandersen poprosił o czas. Nie przyniósł on jednak zamierzonego efektu. Wrocławiankom udało się co prawda dwukrotnie zamknąć rywalki blokiem, ale nadal przegrywały z Legionovią – 12:16 na drugiej przerwie technicznej. Starty Impelu jeszcze wzrosły kiedy kolejny skuteczny atak wykonała Malwina Smarzek. Wrocławianki były wtedy gorsze 14:21. Zawodniczki Tore Aleksandersena podreperowały trochę wynik i po bloku Agnieszki Kąkolewskiej na Smarzek było już tylko 19:22. Na więcej Impelu stać jednak nie było. Dolnośląska drużyna przegrała seta 21:25, po tym jak nie udało się dobrze przyjąć ataku z prawego skrzydła Jaime Thibeault.


Trzeciego seta Impel zaczął z impetem. Po ataku Hany Cutury z lewego skrzydła prowadził 8:5. Po asie serwisowym Jenny Hagglund 10:6. Wrocławianki nie zwalniały tempa. Po ataku Katarzyny Mroczkowskiej Impel prowadził 18:8. Dalsza część seta była już bez historii. Impel okazał się lepszy 25:13, po tym jak Hana Cutura obiła blok rywalek.

Po niemrawej poprzedniej partii, w czwartej, Legionovia znów postawiła opór. Na pierwszej przerwie technicznej lepszy był jednak dolnośląski zespół. Prowadził 8:7 po tym jak punkt zdobyła Berit Kauffeldt. Kiedy skuteczny atak wykonała Joanna Kaczor, wrocławianki były lepsze już 14:10. Wtedy zdarzył się mały przestój, ale skończyło się bez konsekwencji. Po tym jak Katarzyna Mroczkowska z lewego skrzydła obiła blok rywalek było 16:13. Wydawało się, że Impel będzie już pewnie zmierzał w kierunku końca spotkania, ale znów zaskoczyła Legionovia. Zespół gości rozstrzygnął na swoją korzyść trzy kolejne akcje i na tablicy wyników pojawił się remis 16:16. Seria rywalek trwała w najlepsze. Drużyna z Legionowa prowadziła 18:16. Trener Tore Aleksandersen nie zamierzał czekać na dalszy rozwój wypadków i poprosił o czas. Nadal jednak to Legionovia była na prowadzeniu. Po autowym ataku Hany Cutury, Impel przegrywał 17:20. Do końca seta nic się nie zmieniło. Impel przegrał tę partię 21:25.

O wszystkim decydował zatem tie-break. Wrocławianki przegrywały w nim już 3:5. Wtedy o czas poprosił Tore Aleksandersen. Nie przyniosło to jednak spodziewanego efektu. Po ataku po prostej z prawego skrzydła w wykonaniu Darii Paszek, Legionovia prowadziła 8:5. Wtedy obudził się Impel. Po zmianie stron wrocławianki zdobyły trzy punkty z rzędu. Chwilę później w końcu udało się wyjść na prowadzenie. Z lewego skrzydła zaatakowała Hana Cutura i było 10:9 dla Impelu. Końcówka przyniosła sporo emocji. Po błędzie Agnieszki Kąkolewskiej znów był remis - 12:12. W kolejnej akcji punkt znowu zdobyła Legionovia. Aleksandra Wójcik wykorzystała nieuwagę wrocławianek i przebiła przechodzącą nad siatką piłkę. Za chwilę autowy atak wykonała Cutura i rywalki miały piłkę meczową. To nie był jeszcze koniec. Joanna Kaczor z lewego skrzydła obiła blok rywalek, a w kolejnej sytuacji dobrze spisał się wrocławski blok. Było 14:14.  Autowy atak Kaczor dał jednak znów piłkę meczową Legionovii. Kapitan Impelu zrehabilitowała się w kolejnej akcji. Jej mocny atak okazał się za trudny do odbioru dla rywalek. Wrocławianki nie wykorzystały jednak swojej szansy, bo w aut zaserwowała Agnieszka Kąkolewska. Walka trwała w najlepsze. Impel zdobył punkt w ataku, a potem błąd dotknięcia siatki popełnił zespół gości. Zawodniczki Tore Aleksandersena miały pierwszą piłkę meczową. Nie wykorzystały jej. Mira Topić atakiem z lewego skrzydła dała dolnośląskiej drużynie kolejną piłkę meczową. Tym razem się udało. Kauffeldt przebiła przechodzącą piłkę i wrocławianki wygrały seta 19:17, a całe spotkanie 3:2.

Na MVP spotkania została wybrana Joanna Kaczor zespołu gospodarzy.


Impel Wrocław – SK Bank Legionovia Legionowo 3:2 (25:20, 21:25, 25:13, 21:25, 19:17)


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Jola2015-02-12 21:58:38 z adresu IP: (87.105.xxx.xxx)
Piękne akcje Asi Kaczor. Impelki kolejny raz pokazały klasę i ducha sportu.