Złe miłego początki - Cuprum wygrywa z Effectorem
Pierwsza partia była bardzo wyrównana. Przy remisie 23:23 Szymon Romać został zablokowany i to Effector miał piłkę setową. Mateusz Bieniek pomylił się jednak na zagrywce i było 24:4. Kielczanie za chwilę znów mieli setbola, ale także wtedy zawiódł ich serwis, tym razem w wykonaniu Adriana Staszewskiego. Potem gospodarze ratowali się już sami. Porażce w pierwszej partii zapobiegł Ivan Borovnjak i było 27:27. Niestety Cuprum więcej punktów już nie zdobyło. As serwisowy Grzegorza Pająka zakończył seta. Dolnośląski zespół przegrał 27:29.
Drugi set także zmierzał w stronę emocjonującej końcówki. Kiedy Bartosz Krzysiek umiejętnie obił blok lubinian i piłka spadła na aut, lubinianie przegrywali 19:20. Od tego momentu jednak rozpoczął się zwycięski marsz Cuprum. Nie oddali już żadnej piłki w tej partii. Zakończył ją Łukasz Łapszyński, który z wykorzystaniem bloku rywali dał gospodarzom wygraną 25:20.
Trzecia partia skończyła się identycznym wynikiem, choć Cuprum już wcześniej zaczęło uzyskiwać przewagę. Kiedy Łapszyński zbił przechodzącą piłkę Lubinianie prowadzili 23:18. Potem Ivan Borovnjak zaliczył as serwisowy, a w kolejnej akcji kluczowy atak wykonał Dmytro Paszycki. Cuprum zwyciężyło 25:20.
Czwarty set okazał się ostatnim, ale trudno żeby było inaczej skoro gospodarze prowadzili w nim już 20:14. Kolejne piłki były tylko oczekiwaniem na zakończenie meczu. Kiedy Grzegorz Łomacz zaserwował w siatkę, lubinianie mieli piłkę setową (24:19). Wykorzystali ją. Szymon Romać skutecznym atakiem zapewnił wygraną w secie - 25:19 i w całym spotkaniu Cuprum okazało się lepsze 3:1.
Na MVP meczu wybrano Ivana Borovnjaka z dolnośląskiej drużyny.
Cuprum Lubin - Effector Kielce 3:1 (27:29, 25:20, 25:20, 25:19)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.