Zawiła w Jeleniej Górze, w Legnicy Krzakowski
Szampany i głośne 100 lat - tak w sztabie Marcina Zawiły wspierający go ludzie cieszyli się ze zwycięstwa w wyborach na prezydenta Jeleniej Góry:
- To dobry wynik, lepszy niż w pierwszej turze. Dziękuję jeleniogórzanom, że poszli do wyborów. Walka byłą poważna. Tu się rozstrzyga pewien pomysł na kierowanie Jelenią Górą. No to co, od jutra do roboty! - komentował Marcin Zawiła, który uzyskał w Jeleniej Górze 58 procent poparcia. Jego kontrkandydat Marek Obrębalski dostał 42 procent głosów.
W poniedziałek o godz. 18.00 w Jeleniej Górze zacznie się pierwsza sesja nowej rady miasta. Radni z komitetu Platformy Obywatelskiej spodziewają się, że zostanie przerwana na wniosek Marcina Zawiły. PO w tych wyborach popierała konkurenta Zawiły, Marka Obrębalskiego, ale teraz Miłosz Sajnog, radny z tego komitetu spodziewa się zjednoczenia sił:
Marcin Zawiła, prezydent - elekt zapowiada jednak rozmowy nie tylko z PO, której jest członkiem i z którą wraz z własnymi 4 radnymi miałby stabilną większość w radzie miasta:
Zawiła nie wyklucza też wariantu, że będzie rządził bez większości w radzie miasta.
SPRAWDŹ: Wyniki wyborów na Dolnym Śląsku
Tadeusz Krzakowski z niemal dwudziestoprocentową przewagą nad swoim konkurentem w drugiej turze zapewnił sobie kolejną reelekcję w Legnicy. Przez ostatnich 12 lat to do niego należy gabinet prezydenta w legnickim Ratuszu. Jarosław Rabczenko też chyba ma powody do zadowolenia z tych wyborów, bo już dwa tygodnie temu zapewnił sobie mandat radnego. Na ile taki podział władzy jest optymalny dla miasta? To zależy od tego, jakie emocje będą towarzyszyły obu panom. Nie jest tajemnicą, że między kandydatami i ich otoczeniem mocno iskrzyło. Może to tylko taki urok kampanii. Kampanii w której po obu stronach pojawiło się wiele dobrych pomysłów na zarządzanie miastem.
Jarosław Rabczenko już w tej chwili może liczyć na poparcie 11 osób w 23 osobowej Radzie Miasta. Takiej liczby szabel Tadeusz Krzakowski z pewnością nie zbierze. Dlatego mamy do czynienia z najbardziej optymalny układem do zrealizowania jak największej części obietnic, które padły w czasie kampanii wyborczej. Wczoraj tuż po ogłoszeniu wyników rozmawialiśmy z prezydentem Legnicy. Oto fragment rozmowy:
Wracając do wyników wczorajszego głosowania w Legnicy - wydaje się, że wszyscy powinni mieć powody do zadowolenia. Jarosław Rabczenko jeszcze w kwietniu był niemal nieznaną postacią w Legnicy. To młody człowiek - ma 36 lat i po raz pierwszy stanął do walki o wejście do samorządu. Kandydat PO wypracował bardzo dobry wynik jak na kogoś, kto dopiero startuje w polityce samorządowej - miał prawie 42 proc. poparcia. Wczoraj rozmawialiśmy z nim na temat zagospodarowania tego potencjału. Twierdzi, że polityka parlamentarna zupełnie go nie interesuje, ale chce się teraz pokazać jako dobry radny. A to oznacza, że za cztery lata to on może przejąć fotel prezydenta.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.