Nowa hala się sypie. Myśleli, że to przez trzęsienie ziemi
Część hali zamknięto. Czy najmłodsi mieszkańcy Kątów Wrocławskich nie powinni tam ćwiczyć? Wielu mieszkańców miało poważne wątpliwości. Postanowiliśmy sprawdzić sprawę.
Posłuchajcie:
Jeden z pracowników zgodził się z nami porozmawiać. Opowiada o licznych awariach obiektu: - Przeciekają okna i dach, odpada elewacja, która jest łatana, spady są zrobione w złą stronę, więc gdy jest duża ulewa wszystko płynie do hali, dach robiony był kilkukrotnie - wylicza. Jego zdaniem hala zrobiona została za duże pieniądze, porównywalnych do hali zbudowanej w Kobierzycach. - O ile jednak hala w Kobierzycach jest wyposażona bardzo fajnie, to u nas niestety nie ma nic - dodaje pracownik. Brakuje klimatyzacji i elektroniki. - Jest pusta sala, która na dodatek się wali - mówi.
W poniedziałek na piętrze łącznika podniosła się podłoga i na kilku metrach kwadratowych odpadły kafelki. Obiektem zarządza Gminny Ośrodek Kultury i Sportu. - Zaraz po tym wydarzeniu został wezwany inspektor budowlany, który dokonuje w hali corocznych przeglądów - zapewnia Maria Mach, dyrektor GOKiS. - Po konsultacji ze swoim kolegą, inspektorem od spraw projektów konstrukcyjnych, stwierdził, że nie ma zagrożenia życia w hali. Oczywiście zamknęliśmy tylko część, gdzie jest uszkodzona nawierzchnia, ponieważ groziłoby to potknięciem czy skaleczeniem. Dalsza część hali jest wciąż użytkowana i wszyscy mogą być spokojni o bezpieczeństwo - wyjaśnia Mach.
Urząd Miasta i Gminy w Kątach Wrocławskich badał sprawę także pod kątem...trzęsienia ziemi. Zastępca burmistrza Mieczysław Reps uspokaja, że nic poważnego się nie dzieje. - Przyczyny w moim przekonaniu, a mam wykształcenie techniczne, są proste: budynek pracuje i lekko osiadły fundamenty. Inną przyczyną może być zdarzenie nagłe, takie jak trzęsienie ziemi czy tąpnięcie ziemi. Sprawdziliśmy jednak w Instytucie Geofizyki i w Kątach Wrocławskich nie było trzęsienia ziemi - dodaje Reps.
Po naszej interwencji Powiatowy Inspektorat Budowlany zlecił ekspertyzę hali. Wyniki kontroli na pewno uspokoją mieszkańców. "W dniu kontroli stwierdzono drobne pionowe pęknięcia ścian nośnych, odklejenie kilkudziesięciu kafli posadzkowych na I kondygnacji. Reszta bez uwag" - czytamy w dokumencie sporządzonym 25 listopada.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.